W środę (18.04) ok. godz. 18.15 jeden z klientów stacji paliw zauważył na parkingu Fiata Punto, cofającego wprost na stojącą z tyłu Renault Lagunę. Aby zapobiec zderzeniu, krzykiem ostrzegł kierującego. Kiedy w odpowiedzi usłyszał szereg wulgaryzmów zorientował się, że kierowca jest pijany. Aby uniemożliwić mu dalszą jazdę, interweniujący mężczyzna zgasił silnik Fiata, zabrał kluczyki i wezwał policję.
Zanim patrol dotarł na miejsce, jeden z pracowników stacji zaprowadził pijanego kierowcę do magazynu i zamknął drzwi na klucz. Obsługa stacji, a potem również jej właściciel, nie zgodzili się na wejście policjantów do tego pomieszczenia. Zasłaniali się przy tym zagubieniem kluczy.
Po konsultacji z prokuratorem został wystawiony nakaz przeszukania. Uzgodniono, że w przypadku dalszego oporu ze strony personelu, policjanci wyważą drzwi. Dopiero te argumenty sprawiły, że jeden z pracowników otworzył magazyn.
W środku policjanci znaleźli poszukiwanego mężczyznę, którym okazał się 50-letni mieszkaniec Krosna, Jan B. W jego organizmie stwierdzono 1,34 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie.
W najbliższym czasie zachowanie pracownika i właściciela stacji paliw zostanie szczegółowo przeanalizowane. - Nie jest wykluczone, że zostanie im postawiony zarzut utrudniania postępowania poprzez ukrywanie sprawcy przestępstwa. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - poinformował Marek Cecuła, rzecznik krośnieńskiej policji. - Nieodpowiedzialne postępowanie personelu stacji sprawiło, że w miejscach zagrożonych na terenie Krosna, przez ponad 2 godziny pełniło służbę kilku policjantów mniej - dodał.