Przypomnijmy. W poniedziałek w nocy (10.08) na al. Jana Pawła II krośnieńska policja chciała zatrzymać do kontroli kierowcę renault, który przekroczył dopuszczalną prędkość. Mężczyzna nie zatrzymał się i zaczął uciekać. Niebezpiecznie pędził ulicami miasta, a następnie wjechał na DK28. Pościg za nim trwał aż do Rymanowa-Zdroju. O zdarzeniu pisaliśmy tutaj.
Okazało się, że krośnianin w 2015 roku stracił prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości. Przez 3 lata miał zakaz prowadzenia pojazdów. - Po tym czasie należy ponownie przystąpić do egzaminu, ale on tego nie zrobił – mówi Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie.
Prokuratura nałożyła na kierowcę dozór policyjny. -Trzy razy w tygodniu będzie musiał stawić się w Komendzie Miejskiej Policji w Krośnie – dodaje Iwona Czerwonka-Rogoś.
Mężczyzna otrzymał także zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. To tzw. kaucja, którą wpłaca oskarżony lub inna osoba. Ma zabezpieczać prawidłowy tok postępowania karnego. - Zastosowano także zabezpieczenie majątkowe, ponad 22 tys. zł, na poczet grożących kar grzywny i odszkodowań np. za zniszczenie policyjnego radiowozu – tłumaczy prokurator.
Kierowcy przedstawiono pierwsze zarzuty: niezatrzymanie się do kontroli i ucieczka (kara do 5 lat pozbawienia wolności) oraz posiadanie środków odurzających (kara do 3 lat pozbawienia wolności). Narkotyki (amfetaminę) znaleziono w jego miejscu zamieszkania.
34-latka poddano badaniu krwi. Pozwoli ono ustalić, czy w trakcie pościgu był pod wpływem substancji odurzających lub alkoholu. Od tego zależne będą kolejne zarzuty. Nie wiadomo, kiedy prokuratura otrzyma wyniki badania. Może to potrwać nawet miesiąc.
Kara powina być: dożywotnie pozbawienia prawa do prowadzenia pojazdów