- Nie pamiętam takiej liczby turystów, odkąd zaczęłam tu pracę - mówi pracująca od 12 lat w Punkcie Informacji Kulturalno-Turystycznej Bożena Ziółkowska. Zaraz potem zagląda w statystyki: przez pięć ostatnich miesięcy (1.05-30.09) PIKT odwiedziło 2629 osób. To o ponad 35% więcej w porównaniu do analogicznego okresu w zeszłym roku (1915 osób).
Ze statystyk wynika także, że najbardziej pracowitym miesiącem dla PIKT-u był lipiec, potem sierpień i czerwiec. Turyści najczęściej pytali o atrakcje turystyczne Krosna i wskazówki praktyczne, a kupowali wydawnictwa oraz pamiątki. Wśród turystów zagranicznych (PIKT obsłużył ich 202) najliczniejsze grupy tworzyli Słowacy, Niemcy, Francuzi oraz Węgrzy.
Szefowa PIKT-u przyznaje, że tak duża frekwencja zwróciła uwagę pracowników punktu na konieczność powiększenia przestrzeni do obsługi turystów: - Chcielibyśmy zrobić tutaj remont, tak aby wygospodarować jak najwięcej miejsca. To pozwoliłoby nam jednocześnie na zaopatrzenie się w większą liczbę pamiątek, wydawnictw, a także prac lokalnych twórców, których teraz nie mamy jak wyeksponować.
W Centrum Dziedzictwa Szkła frekwencyjny rekord zanotowano w czerwcu. Obiekt odwiedziło wówczas 5,5 tys. turystów. Ale i pozostałe miesiące były bardzo dobre (łącznie, od początku roku do końca września, obiekt odwiedziło 39 tys. osób). - W stosunku do poprzedniego roku odnotowaliśmy 25% wzrost liczby odwiedzin - informuje Stefan Dziadosz, dyrektor operacyjny CDS.
- Mieliśmy naprawdę sporo dni, kiedy turyści musieli czekać na zwiedzanie nawet kilka godzin. Odsyłaliśmy ich wówczas do Muzeum Podkarpackiego czy Muzeum Rzemiosła - opowiada dyrektor. - Bywało i tak, że musieliśmy odesłać ich z kwitkiem, bo nie mieliśmy już wolnych miejsc na dany dzień. Oferowaliśmy zwiedzanie w innym terminie, ale bardzo często były to osoby, które zatrzymały się w Krośnie w drodze powrotnej z Bieszczadów, i w takiej sytuacji niestety ich traciliśmy.
Według Stefana Dziadosza wzmożone zainteresowanie obiektem to m.in. efekt otwarcia warsztatu witrażowego CDS na terenie Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku (uruchomiony w marcu br.). Pokazywany tam wycinek oferty Centrum skutecznie zachęcać miał do odwiedzania Krosna. - Dzięki niemu udało nam się to, o co od dawna się staramy - przekierowanie strumienia turystów z Bieszczadów do Krosna - ocenia.
Wysoka frekwencja ucieszyła także działających przy rynku restauratorów. - Było naprawdę bardzo dobrze - słyszymy w jednym z lokali. - W porównaniu do zeszłego roku na pewno zdecydowanie lepiej - dodają w innym.
Jest jednak branża, która wciąż czeka na odczucie korzyści z coraz większej turystycznej popularności Krosna. Chodzi o właścicieli bazy noclegowej.
Kierownik jednego z hoteli przyznaje, że w jego obiekcie turyści zatrzymują się rzadko. Nocują przede wszystkim klienci biznesowi, tłumaczy. - U nas żadnego wzrostu w porównaniu do zeszłego roku nie odczuliśmy - dodaje. Jego słowa znajdują potwierdzenie w statystykach PIKT-u, z których wynika, że baza noclegowa miasta raczej turystów nie interesuje.
Na pytanie, czy w Krośnie nadal brakuje oferty, która przynajmniej na jeden nocleg zatrzymałaby w mieście zwiedzających, kierownik odpowiada, że woli tego nie oceniać. Wie tylko, że turystów może i w Krośnie jest więcej, ale nadal śpią poza nim.