Tenis stołowy to gra, w której uczestniczą 2 lub 4 osoby (tzw. debel). Polega na odbijaniu piłeczki rakietką w taki sposób, aby przeleciała nad siatką i tylko raz uderzyła o stół po stronie przeciwnika. Punkty są przyznawane w momencie, gdy przeciwnikowi nie uda się odebrać uderzenia.
Początki tenisa stołowego w Krośnie sięgają lat 60. XX wieku. Spore zasługi dla rozwoju tej dyscypliny sportowej w naszym mieście mieli dwaj tenisiści. Pierwszy z nich Tadeusz Ciupryk zdobył wicemistrzostwo Polski w 1954 roku, a w 1962 roku wraz z zespołem wywalczył awans do I ligi.
Natomiast jego uczeń Jerzy Skublicki zgarnął siedem medali na Mistrzostwach Polski: jeden złoty, dwa srebrne i cztery brązowe. To dzięki niemu krośnieńska drużyna w sezonie 1963/64 zajęła 4. miejsce w rozgrywkach I ligi, a on sam za swoje sukcesy otrzymał powołanie do reprezentacji kraju.
Na cześć obu tenisistów co roku w listopadzie jest organizowany memoriał.
W 2000 roku tenis reaktywował się w Krośnie. Obecnie drużyny krośnieńskiego klubu grają w II, III, IV i V lidze mężczyzn oraz II lidze kobiet. W sumie KSTS MOSiR Krosno skupia ok. 50 zawodników. Władze klubu marzą o awansie do I ligi.
Krosno, po Tarnobrzegu, Rzeszowie i Jarosławiu, jest kolejnym prężenie działającym ośrodkiem tego sportu na Podkarpaciu. – W każdej kategorii plasujemy się w pierwszej trójce: seniorskiej i juniorskiej – mówi Marek Manerowski, wiceprezes klubu.
Klub w swojej historii może pochwalić się m.in. awansem do ekstraklasy kobiet, pierwszą ligą mężczyzn czy młodzieżowym mistrzostwem Polski kobiet. Zdobył też drużynowe i indywidualne Mistrzostwo Polski Młodzieżowców. W juniorach trzech zawodników KSTS MOSiR Krosno znajduje się na liście ogólnopolskiej.
Tenis stołowy bywa mylony z ping pongiem. Podstawową różnicą jest rakietka. W tenisie stołowym składa się ona z deski i dwóch specjalnych gumowych okładzin: jedna z nich musi być w kolorze w czarnym. Zawodnik dobiera ją też pod dany styl gry. A tych w tym sporcie jest kilka, np. defensywny, wszechstronny czy ofensywny.
Trenerzy Michał Jurczak i Hubert Kopczyk zaznaczają, że tenis stołowy to gra, która opiera się na opanowaniu techniki. – Jest to trudne, bo mamy sporo różnych rotacji. Aby zawodnicy mogli poznać je wszystkie, potrzeba wiele godzin systematycznego treningu i cierpliwości w ćwiczeniach. Najlepsi tenisiści rozpoczynają i kończą dzień od minimum dwugodzinnego treningu.
Ważne jest również to, żeby rozpocząć swoją przygodę z tym sportem jak najwcześniej. - Dorosły może spróbować grać w tenisa, ale nie będzie z niego zawodnika klasy światowej – mówi Stanisław Lorenc, prezes klubu.
Michał Jurczak trenuje tenis stołowy od 14. roku życia. Do KSTS Krosno przystąpił w wieku 17 lat. Za swoje największe osiągnięcie uważa zajęcie 9. miejsca w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Brzegu Dolnym w 2013 roku. W tym roku zdobył mistrzostwo województwa w deblu. – W tenisie stołowym podoba mi się rywalizacja. Lubię wygrywać.
Obecnie Michał jest trenerem m.in. zawodników II ligi. Przyznaje, że trenowanie innych nie należy do łatwych zajęć. – Bywa to obciążające od strony psychicznej, gdy trenuje się zawodników z młodszych kategorii oraz fizycznej, gdy pracuje się ze starszymi zawodnikami – mówi.
- Do dzieci trzeba mieć odpowiednie podejście. Są ciekawe i charakterne. Wiele z nich podchodzi do gry emocjonalnie, co kończy się np. łzami – dodaje Hubert Kopczyk, który pod swoimi skrzydłami ma młodsze roczniki.
Grupa, która została utworzona dwa lata temu, zaczyna właśnie jeździć po wojewódzkich turniejach. - Mamy w niej już pierwsze sukcesy. Nasz zawodnik z rocznika 2012, Szymon Rymar, zajął drugie miejsce w województwie w kategorii żaków.
Dla władz klubu najważniejsze jest zachowanie ciągłości. Ostatnio powstała grupa dzieci, które dopiero zaczynają swoją przygodę z tenisem stołowym. Odbudowa poszczególnych drużyn bywa trudna, a wiadomo, że najwięcej młodzi zawodnicy uczą się od starszych i doświadczonych.
Tenis stołowy daje duże możliwości rozwoju psychoruchowego, jest też aktywnością na każdą pogodę. - Zapewnia sporą dawkę ruchu, rekreację, sportową rywalizację i możliwość spotkania nowych ludzi – mówi Marek Manerowski.
Mimo że jest to dyscyplina trudna pod względem technicznym, to jednak jest to sport dla każdego. Radość mogą z niego czerpać zarówno dzieci, dorośli, jak i seniorzy.
Jednym z lepszych zawodników w II lidze jest Szymon Sporek. – Wybrałem tenis stołowy, bo zacząłem odnosić w nim sukcesy. Grając, trzeba w ułamku sekundy podejmować decyzje, w którą stronę zagrać, jaką rotacją, jak odbić piłeczkę – mówi. – Trzeba być szybkim i zwinnym zawodnikiem. Od kiedy trenuję, poprawiła mi się kondycja i wzrosła pewność siebie.
Nie jest to też sport dedykowany tylko mężczyznom, spore sukcesy odnoszą w nim również kobiety. - Tenis daje mi radość. Trzeba dużo myśleć, żeby przewidywać rotację piłki i mądrze grać – dodaje Maja Krukar, jedna z zawodniczek.
Przy tylu zaletach nic dziwnego, że rodzice decydują się zapisywać swoje pociechy do klubu. – Obserwują treningi, zachęcają dzieci do ćwiczeń, jeżdżą z nimi na turnieje – mówią trenerzy.
10-letni Szymon na zajęcia uczęszcza od grudnia ubiegłego roku. – Chciałam, aby miał więcej ruchu, bo z powodu pandemii często siedział przy laptopie lub na telefonie – mówi pani Elżbieta, mama chłopca, która cieszy się, że w Krośnie istnieje taki klub.
Jedyny minus tej aktywności to jak w przypadku każdego innego sportu – finanse. Wydatki dotyczą nie tylko zakupu odpowiedniego sprzętu – profesjonalna rakietka to koszt nawet kilkuset złotych, ale również klubowych strojów i wyjazdów na turnieje. Dlatego krośnieński klub finansowo wspierają Urząd Miasta Krosna, MOSiR i prywatni sponsorzy.
Witam,czy mogę poprosić o namiar na kogoś kto udzieli informacji czy osoby które nie grają zawodowo też mogą skorzystać z treningów i na jakich zasadach.
Zapraszamy we wtorki oraz piątki od godziny 19stej, można przyjść, zajrzeć jak wyglądają zajęcia, porozmawiać
Ja raczej nie mam cierpliwości do skaczącej na boki małej i denerwującej piłki ale od zawsze pamiętam sekcje w Krośnie na starej hali przy Legionów. Jak również pierwsze produkty chińskiego imperium to były właśnie te miniaturowe paletki i piłki.
Czy mozna gdzieś się zapisać do takiego klubu? Chciałbym wolny czas po pracy spożytkować właśnie na tę grę, pozdrawiam
Zasady są niezwykle proste. Może być to również gra rodzinna. Oto przykład:
Podejrzewam, że wygrałaby już z niektórymi z Krosna, starszymi o 5 czy 10 lat, kobietami czy mężczyznami - bez znaczenia...