Straż miejska może jeszcze więcej

Jazda na sygnale i rewizja - to nowe uprawnienia Straży Miejskiej. Funkcjonariusze w Krośnie przyjęli je bez entuzjazmu. - Wchodzimy w uprawnienia policji - stwierdzają. Woleliby zostać przy tym, do czego zostali powołani - utrzymania czystości i porządku w mieście.
- Nie będziemy nadużywać nowych uprawnień - zapewniają strażnicy

Nowe przepisy weszły w życie 24 grudnia ubiegłego roku. Na ich podstawie funkcjonariusze upoważnieni są m.in. do rewizji osób zatrzymanych oraz posiadają możliwość jazdy na sygnale do wezwania.

- Ja wolałbym się trzymać uprawnień, które dano straży miejskiej przy jej tworzeniu - komentuje Tomasz Wajdowicz, komendant straży miejskiej w Krośnie. Chodzi głównie o sprawy porządkowe: utrzymanie czystości w mieście, kontrola podłączeń do kanalizacji, obecności pojemników na śmieci, czystości posesji i parkowania pojazdów. - Nowe uprawnienia nie są potrzebne, przynajmniej w tak małej formacji straży miejskiej, jaka jest w Krośnie - mówi. Przypomnijmy, razem z komendantem straż miejska w naszym mieście liczy 16 funkcjonariuszy.

Do nowości zaliczyć należy możliwość dokonywania przeszukania. Dotychczas strażnicy miejscy pozbawieni byli tego uprawnienia. - Czasem to się przydaje, ale rzadko - twierdzą funkcjonariusze. Uspokajają mieszkańców - nie ma obawy, że bez przyczyny ktoś na ulicy zostanie zrewidowany. - Przeszukanie może nastąpić tylko wtedy, gdy jest uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego, np. w przypadku zgłoszenia kradzieży - tłumaczy Tomasz Wajdowicz. Dodaje też, że rewizja musi być przeprowadzona z poszanowaniem ludzkiej godności. - Na pewno nie będziemy tych uprawnień nadużywać, przeszukiwać kogoś bezpodstawnie. Nie możemy robić więcej niż nam zezwala prawo - zapewnia komendant.

Tomasz Wajdowicz - komendant straży miejskiej w Krośnie

Do akcji związanej z ratowaniem życia lub zdrowia ludzkiego funkcjonariusze będą mogli używać sygnałów dźwiękowych i świetlnych. Każdorazowo o ich włączeniu - tak jak w przypadku policji - będzie decydował oficer dyżurny. Straż miejska już w poprzednich latach mogła być w posiadaniu pojazdu uprzywilejowanego, jednak w tej sprawie musiała składać wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Teraz, aby móc poruszać się takim samochodem, funkcjonariusze muszą przejść obowiązkowe badania lekarskie i psychologiczne. Jak prognozuje komendant, przypadków użycia "kogutów" w Krośnie będzie również niewiele. - Dotyczy to tylko skrajnych przypadków, kilka razy w roku. Na co dzień nie chciałbym wchodzić policji w drogę - mówi Tomasz Wajdowicz.

W straży miejskiej pojawiły się nowe stopnie. Wiążą się ze stażem pracy i wykształceniem

Według nowych zapisów straż miejska podczas służby może używać koni. Choć w niektórych miastach już to się zdarza, teraz zostało to ujęte w ustawie. - To nie na nasze warunki - komentuje komendant. - Koni najczęściej używa się na dużych obszarach, np. nad morzem, na terenach wydmowych czy parków krajobrazowych.

Ustawa umożliwia też używanie przez funkcjonariuszy paralizatorów, czyli przedmiotów przeznaczonych do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej. To również nie jest nowość w przypadku straży miejskiej. Na podstawie ustawy o broni i amunicji mieli je od dawna.

Nowe uprawnienia pozwolą zamienić straży miejskiej pomarańczowe "koguty" na niebieskie

- Nowe zapisy w ustawie na pewno nie wprowadziły nas w euforię, bo to wchodzenie w uprawnienia policyjne - podsumowuje Tomasz Wajdowicz. Funkcjonariusze mają trochę żal, że nie idą za tym uprawnienia emerytalne, takie jak dziś mają policjanci, czyli możliwość przejścia na emeryturę po 15 latach pracy.

W ustawie znajdziemy jeszcze jeden nowy zapis: Dzień 29 sierpnia ustanawia się Dniem Straży Gminnej.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)