Stan schodów niepokoi przechodniów, którzy zastanawiają się, kiedy miasto zdecyduje się je wyremontować. - W ostatnim czasie wykonaliśmy roboty, które poprawiły bezpieczeństwo pieszych korzystających ze schodów – mówi Beata Pawłowska-Nicałek z Wydziału Drogownictwa krośnieńskiego magistratu.
Z uwagi na coraz częściej powtarzające się awarie i trudności w utrzymaniu schodów w należytym stanie, urząd miasta zleci ich szczegółowy przegląd techniczny. Dopiero po uzyskaniu wyników kontroli, zostaną podjęte decyzje odnośnie kapitalnego remontu. Na razie nie wiadomo, jakie będą koszty takich robót.
Ktoś tę partaninę odebrał. Może gdyby urzędnicy choć w niewielkim stopniu odpowiadali za cokolwiek to nie byłoby takiego badziewia. Myślę, że przy okazji kolejnego remontu pani naczelnik wydziału drogownictwa dobrze pomyśli zanim wyda kolejne tysiące z miejskiej kasy.
Ciekawe kiedy dojdą do wniosku , że nie robi się schodów z płytek lub klejonych kawałków marmuru itp. znajdujących się zna zewnątrz. Wewnątrtz to co innego. Robią takie schody tylko po to, aby firmy miały na czym zarabiać co parę lat. Zrtesztą teraz taką fuszerkę możemy znaleść wszędzie, tv, lodówki też są tak wykonywane, aby działały tylko kilka lat, a później niech się klijent martwi, naprawia, a najlepiej niech kupi nowy sprzęt. Taki jest teraz sposób na biznes, zrobić byle jak, z byle czego, aby mieć cały czas pracę i napływ świeżej gotówki. Schody powinny być wykonane z jednolitego betonu. ! taki beton przetrwa dziesiątki lat, jeśli jest wykonany oczywiście w odpowiedniej technologi.
One nie były nie dawno remontowane? Pamiętam, że przed remontem, może nie były ładne, ale się nie rozsypywały. Komuniści może nie robili ładnie, ale schody potrafili solidnie zrobić. Obecnie fuszerka, którą powtarza się co kilka lat. Szkoda, że za nasze pieniądze.
Droga Redakcjo, na Rynku jest kamienica, która została zdegradowana do bycia śmietnikiem i miejscem do wypisywania różnych głupot przez pseudo "artystów". To miejsce nie przynosi chluby miastu. Pewnie okaże się, że nieruchomość jest prywatna, ale gdzie jest konserwator zabytków, który tak ochoczo każe zmieniać szyldy a nie widzi takiego koszmaru? Myślę, że powinien wrócić temat "koszmarków" w naszym pięknym mieście, internauci na pewno bardzo szybko wskażą miejsca, których powinniśmy się wstydzić i należy je "reanimować" w trybie pilny.