- Problem jest ogólnopolski, ma związek z powodzią. Wielkie obszary, na których stagnuje woda i bardzo wysokie temperatury to idealne warunki do rozwoju komarów i innych owadów, które są bardzo uciążliwe dla ludzi i zwierząt - mówi Krzysztof Smerecki, sekretarz miasta, p.o. naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Krośnie.
Podobnie jak w innych miastach, gdzie w ostatnich tygodniach miały miejsce podtopienia i wylewy wód, problem z komarami jest ogromny. Wielkimi chmarami atakują ludzi wieczorami, ale też w dzień. Dostępne w sklepach środki przeciwko komarom albo nie są skuteczne, albo działają tylko przez chwilę. Dlatego władze miasta podęły decyzję o odkomarzaniu Krosna.
Początkiem tygodnia odbędzie się Krośnie nadzwyczajna sesja Rady Miasta Krosna, podczas której podjęta będzie stosowna uchwała. Na jej mocy zabezpieczone zostaną środki na to przedsięwzięcie. - Liczymy też na wsparcie finansowe wojewody podkarpackiego - mówi prezydent Piotr Przytocki.
Nie czekając jednak na te ustalenia, pierwsze działania miały już miejsce. W sobotę (12.06) środek przeciwko komarom i ich larwom rozpylony został w Ogrodzie Jordanowskim przy ul. Grodzkiej oraz w pobliżu ul. Legionów. Unieszkodliwianie komarów będzie przeprowadzone ręcznie, punktowo, przy pomocy tzw. zbiorników plecakowych.
- To pierwsza próba, zobaczymy jakie będą efekty - mówi prezydent. W kolejnych dniach akcja odkomarzania obejmie pozostały teren miasta. - Odbędzie się w pobliżu głównych cieków wodnych: Wisłoka i Lubatówki. To teren około 130 hektarów - informuje Krzysztof Smerecki. - Tę akcję przeprowadzimy już z wykorzystaniem sprzętu latającego, śmigłowców lub samolotów.
Odkomarzanie będzie miało miejsce we wczesnych godzinach porannych lub wieczornych. - Środki służące do oprysku nie są szkodliwe, jednak o planowanej akcji będziemy informować mieszkańców, by mogli przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności - zapewnia sekretarz.