Rokita i kobiece akty

Ciąg dalszy kampanii wyborczej. W środę (14.09) gościł w Krośnie jeden z liderów Platformy Obywatelskiej (PO) - Jan Rokita. Z jednej strony zapowiedział, że celem PO jest przywrócenie zaufania ludzi do polityki i obsadzenie stanowisk państwowych osobami kompetentnymi. Z drugiej strony przyznał, że nie wie, że na liście kandydatów PO do sejmu jest jeden z krośnieńskich "krzykaczy".
Jan Rokita na tle jednego z obrazów Sylwii Tulik wystawianych obecnie w galerii BWA

Jan Rokita przyjechał do Krosna w towarzystwie popieranego przez niego Adama Pęzioła, jednego z kandydatów PO na posła. Obaj panowie spóźnili się na spotkanie z sympatykami Platformy prawie godzinę (wcześniej byli na spotkaniu w Przemyślu). W sali Biura Wystaw Artystycznych byli też obecni inni kandydaci Platformy: Elżbieta Łukacijewska, Jerzy Borcz i Stefan Stempin.

W dniu spotkania (14.09) z kandydowania na prezydenta Polski zrezygnował Włodzimierz Cimoszewicz. Jan Rokita zaczął więc od skomentowania tego wydarzenia: - To powtórzenie końca komunizmu w Polsce. Mamy okazję do świętowania. To znacznie zwiększa szansę wygranej Donalda Tuska już nawet w pierwszej turze - ocenił.

Od lewej: Elżbieta Łukacijewska, Jan Rokita i Adam Pęzioł

Jan Rokita przedstawił krótko program Platformy. Stwierdził, że przed PO stoją dwa główne wyzwania: - Pierwsze wyzwanie to przywrócenie zaufania ludzi do państwa i polityki. Wszelkie stanowiska muszą objąć osoby kompetentne i uczciwe. Druga sprawa - polska gospodarka musi być jedną z najbardziej konkurencyjnych w Europie. Musimy uprościć i obniżyć podatki oraz zmniejszyć koszty pracy.

Adam Pęzioł zapytany został m.in. o Euroregion Karpacki. Był on kiedyś jednym z jego twórców. - W ostatnich latach sprawami współpracy transgranicznej zarządzali na Podkarpaciu przeciwnicy takich działań. Nie skorzystano z wielu szans. A Podkarpacie ma możliwość być korytarzem transeuropejskim. Należy przyśpieszyć budowę autostrad, lotnisk, infrastruktury kolejowej. W kooperacji z Koszycami na Słowacji, czy z Lwowem na Ukrainie, możliwość absorpcji środków na to jest większa - powiedział Pęzioł.

Adam Pęzioł był w latach 1990-93 wojewodą krośnieńskim

Podczas spotkania padło jeszcze kilkanaście różnych pytań. Na jego zakończenie, Jerzy Borcz w imieniu stowarzyszenia "Twoje Krosno", którego jest prezesem, wręczył Rokicie replikę pierwszej lampy naftowej skonstruowanej przez Ignacego Łukasiewicza. Z kolei Zbigniew Ungeheuer i Andrzej Kołder w imieniu stowarzyszenia "Portius" sprezentowali gościowi butelkę wina węgierskiego.

Na spotkaniu obecni byli m.in. dziennikarze TVN 24. Wypowiedzi Rokity z galerii BWA były nazajutrz wielokrotnie emitowane w tej stacji.

Na spotkanie z - prawdopodobnie - przyszłym premierem Polski przyszło do BWA kilkadziesiąt osób

Rozmowa z Janem Rokitą - liderem Platformy Obywatelskiej, kandydatem PO na premiera

Jeśli zostanie pan premierem, czy będzie pan wspierał starania Krosna dotyczące inwestycji i pozyskiwania funduszy?
- Będę wspierał starania całej Polski na rzecz rozwoju, na rzecz funduszy europejskich, na rzecz inwestycji, na rzecz niskich podatków, bo premier nie jest premierem jednego miasta, tylko jest premierem Polski.

Ale jeśli władze miasta będą miały konkretną sprawę, która będzie wymagała poparcia czy interwencji rządu, czy pomoże nam pan jako premier?
- Jeśli władze jakiegokolwiek miasta w Polsce będą miały dobry projekt rozwojowy mający na celu tworzenie miejsc pracy, zwiększenie konkurencyjności gospodarki, podwyższenie jakości życia, to każde miasto i każde władze, nawet jeśli są władzami pochodzącymi z SLD, mogą mieć pewność poparcia rządu, jeśli ja nim będę kierował.

Jan Rokita

Czy zna pan wszystkich kandydatów Platformy Obywatelskiej z naszego okręgu?
- To zależy co pan ma na myśli mówiąc "znam". Niektórych znam blisko, niektórych znam słabo, a niektórych znam tylko z nazwiska.

Na liście jest jeden z prawicowych radnych [Krzysztof Jędrzejewski - przyp. red.], który jest nazywany "krzykaczem". Sprzeciwił się jednej z miejskich inwestycji finansowanej przez UE [chodzi o rozbudowę KDK - przyp. red.], jego zachowanie na sesjach Rady Miasta i w wielu innych sytuacjach jest naganne...
- W ogóle tego nie skomentuję, bo ani nie znam tego radnego, ani nie wiem o co chodzi, ani nie zamierzam wkładać palców w czysto regionalne konflikty.

Ale mimo wszystko jest pan liderem Platformy Obywatelskiej. Powinien pan chyba wiedzieć kto kandyduje z listy PO?
- Ale nie sądzę, żeby funkcją kandydata Platformy na premiera było rozstrzyganie sporów pomiędzy radnymi w Krośnie. Absolutnie się tego wyrzekam.

Na spotkaniu słyszał pan dużo o lotnisku krośnieńskim. Jak rozumiem, jest to dla pana sprawa jeszcze nie znana...
- Tak, nie znam sprawy krośnieńskiego lotniska. Dowiedziałem się o niej tutaj. Myślę, że jeśli Adam Pęzioł, czy ktokolwiek inny, zostanie wybrany posłem, to będzie miał bardzo precyzyjną ekspertyzę tego problemu i powie mi, co rząd ewentualnie w tej sprawie powinien zrobić.

Spotkał się pan dzisiaj w Krośnie w galerii Biura Wystaw Artystycznych. Jak się panu podoba wystawa?
- Moje gusta artystyczne są odmienne, ale nie sądzę, żeby zadaniem polityka było krytykowanie wystaw.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)