Pierwsze zdarzenie miało miejsce w miniony piątek (29.10) na krośnieńskiej obwodnicy. Kilka minut po godz. 20.00 na ul. Podkarpackiej wyposażony w wideorejestrator Opel Vectra, dojechał do dwóch autobusów stojących na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem. Po zmianie świateł obydwa pojazdy ruszyły z miejsca i stopniowo się rozpędzając, kontynuowały jazdę obok siebie na sąsiednich pasach ruchu.
Pomimo że na tym odcinku drogi dopuszczalna prędkość wynosi 50 km/h, po chwili obydwa autobusy przyśpieszyły do 94 km/h. Przez cały czas policjanci mogli również słyszeć rozmowę, którą za pośrednictwem radia CB prowadzili ze sobą kierujący pojazdami mężczyzna i kobieta.
W związku z ujawnionym wykroczeniem, policjanci zatrzymali autobusy do kontroli. - Wówczas okazało się, że należą one do tego samego przewoźnika i kierują nimi zatrudnieni tam małżonkowie, mieszkańcy powiatu leskiego - mówi Marek Cecuła, rzecznik prasowy krośnieńskiej policji. - Za kierownicą jadącej lewym pasem piętrowej Setry siedział 42-letni małżonek, zaś Mercedesa Sprintera prowadziła jego 38-letnia żona. Obydwoje przewozili pasażerów na regularnej linii obsługiwanej przez firmę.
Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, każdemu z małżonków policjanci zaproponowali mandat karny w wysokości 300 zł i 8 punktów karnych. Ci jednak odmówili ich przyjęcia, wybierając drogę postępowania sądowego.
Do innego zdarzenia z udziałem autobusów doszło we wtorek (02.11) około godz. 15:20 na placu manewrowym krośnieńskiego dworca. Kierowca jednego z pojazdów - autobusu marki Setra - 46-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego, najechał na tył poprzedzającego go autobusu należącego do krośnieńskiego PKS-u. W wyniku kolizji niegroźnych obrażeń doznały trzy pasażerki jednego z samochodów.
Sprawca został ukarany mandatem w wysokości 500 zł.