We wtorek (27.02) wieczorem dyżurny Komendy Miejskiej Policji został powiadomiony o bójce w barze Que Pasa. Na miejsce skierował będących w jego dyspozycji 4 policjantów. Według relacji zgłaszającego wynikało, że czterech przebywających w lokalu mężczyzn wszczęło awanturę z Romami. W czasie bójki lokal został częściowo zdemolowany, a zaatakowani mężczyźni uciekli.
Policjanci przystąpili do legitymowania wskazanych sprawców zajścia. Okazali się nimi czterej mieszkańcy Krosna w wieku od 22 do 29 lat. Ponieważ jeden z nich miał uraz głowy, na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe.
Po kilkunastu minutach, kiedy policjanci pomagali opatrzonemu rannemu wejść do karetki, pod lokalem zjawiło się kilkunastu agresywnych młodych mężczyzn. Niektórzy z nich trzymali w rękach drewniane kije. Zażądali, aby policjanci dopuścili ich do mężczyzn, którzy pobili ich znajomych. Grozili też, że jeśli ich postulat nie zostanie spełniony "wszystkich pozabijają". Według świadków zajścia w grupie znajdowały się osoby pochodzenia romskiego.
Kiedy policjanci odmówili, zarówno oni jak i sprawcy awantury w barze zostali zaatakowani przez całą grupę. Każdy z funkcjonariuszy był bity przez kilka osób, napastnicy używali drewnianych kijów. Policjanci bronili się używając posiadanych przy sobie pałek służbowych i miotaczy gazu. Zdołali też wezwać wsparcie.
Policja przysłała wszystkie pełniące w tym czasie służbę patrole. Policjanci zatrzymali łącznie 13 uczestników awantury. Najstarszy z nich ma 37 lat, najmłodszy - 16. Wszyscy mieszkają w Krośnie. Po potwierdzeniu danych, nieletni został przekazany rodzicom, a pozostali zatrzymani w policyjnym areszcie.
Za czynną napaść na policjantów grozi kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Sprawa nieletniego zostanie przekazana do sądu rodzinnego.
- Dzięki dobremu wyszkoleniu pobici funkcjonariusze nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Według wstępnych ustaleń, skończyło się na ogólnych potłuczeniach i otarciach naskórka, chociaż musi to zostać potwierdzone badaniami lekarskimi - mówi rzecznik krośnieńskiej policji.
W środę (28.02) bar był nieczynny.
Lokal przy ul. Słowackiego nie ma szczęścia. Kilka miesięcy temu zmienił się właściciel baru. Przytulna kawiarnia i popularny młodzieżowy klub zamienił się w głośny pub. Również poprzednie lokale w tym miejscu (m.in. Ufo, Zuzu, Las Vegas) zmieniały właścicieli i/lub upadały.
W miejscu obecnego lokalu Que Pasa przed wojną istniała żydowska synagoga. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że miejsce to zostało przeklęte przez jednego z rabinów, który odwiedzał Krosno w latach 90. - Rabinowi nie podobało się to, że w miejscu świętym organizowane są imprezy - mówi jeden z mieszkańców.
Nie jest wykluczone, że lokalowi Que Pasa zostanie cofnięta zgoda na sprzedaż alkoholu. To - w praktyce - oznaczałoby likwidację baru.