Już po raz trzeci krośnieńska Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa zorganizowała targi pracy. We wtorek (5.04) w budynku biblioteki i rektoratu swoje stoiska przygotowali przedsiębiorcy z Krosna i okolic. To potencjalni pracodawcy, u których można spróbować jeżeli nie zatrudnienia, to chociaż stażu lub praktyk.
Adresatem targów są studenci Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, a także uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z Krosna i powiatu krośnieńskiego. - Widzimy coraz większe zainteresowanie targami. Większe jest zaangażowanie nauczycieli akademickich, opiekunów, którzy tu przyprowadzą grupy studentów, jak również samych studentów - ocenia Piotr Lenik, koordynator projektu "Kurs na Gospodarkę", w ramach którego zorganizowano targi.
- Na targi zawsze wybieramy 12 partnerów biznesowych, choć współpracuje z nami znacznie więcej podmiotów - kontynuuje. - Staramy się, żeby po dwie, trzy firmy były z każdego kierunku studiów inżynierskich.
- Jesteśmy na budownictwie i szukamy przyszłego miejsca pracy. Najbardziej nas interesuje Krośnieńskie Przedsiębiorstwo Budowlane. Chcemy chociaż wiedzieć jakie jest zapotrzebowanie na pracowników, jak na razie widzimy, że na budowlańców jest - cieszy się Adrian.
Stoisko KPB rzeczywiście cieszyło się sporym zainteresowaniem młodzieży. Agnieszka Nowacka, szef Działu Personalno-Organizacyjnego w KPB, potwierdza, że szukają pracowników, najlepiej wykwalifikowanych inżynierów budownictwa. - Poszukujemy ich od dłuższego czasu i nie mamy zbyt wielu sukcesów pod tym względem. Sami się zastanawiamy, gdzie ci inżynierowie są - mówiła. - Ciągle potrzebujemy zatrudniać młodych ludzi, bo zdobycie inżyniera z pełnymi uprawnieniami trwa dość długo. Osoba, która skończy studia musi odbyć staż, który trwa 3-4 lata. Dopiero po tym czasie może ubiegać się o pełne uprawnienia budowlane.
Studenci pytali o możliwość zatrudnienia, odbycia stażu czy praktyki. - Co roku nasza firma przyjmuje studentów na praktyki zawodowe. W ubiegłym roku było ich około 10. To jest fajna możliwość dla studenta, żeby zobaczył jak to naprawdę jest, jak wygląda praca, jakie są obowiązki, jak wygląda cały proces realizacji budowy - dodaje Agnieszka Nowacka. Praktyki dla studentów oferowała także firma Goodrich. - Co roku praktyki u nas odbywa kilkudziesięciu studentów. Do tej pory głównie byli to studenci z Politechniki Rzeszowskiej, ale jesteśmy otwarci na studentów innych uczelni, głównie tych specjalności, które mogą owocować pracą - mówi Bogusław Krząstek z Goodrich.
- Szukam pracy, ale na razie tylko pytam - mówi Karolina. Właśnie skończyła rolnictwo, niebawem dostanie dyplom. - Najpierw pewnie trzeba dostać się na staż, a teraz jest dość ciężko, ponieważ Urząd Pracy ma obcięte fundusze. Trzeba mieć sporo szczęścia.
Trudną sytuację potwierdza Regina Chrzanowska - dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Krośnie: - W tym roku są niewielkie kwoty na fundusz pracy. Na dodatek są wskazane grupy do objęcia tą pomocą, niestety nie jest tak, że Urząd Pracy może wspierać każdego kto chce.
Obecnie w rejestrze bezrobotnych widnieje około 9 tys. osób. Jednak szacuje się, że 80 procent "klientów" zarejestrowanych jest w PUP tylko dla ubezpieczenia zdrowotnego. - Tak naprawdę nie wiemy kto autentycznie szuka pracy. Pewnie, gdyby nas w końcu ktoś zwolnił z obowiązku zgłaszania tych ludzi do ubezpieczeń, w rejestrze mielibyśmy 2 tysiące. Moglibyśmy się na tych osobach skupić i autentycznie im pomóc - mówi Regina Chrzanowska.
Rola Urzędu Pracy jako pośrednika w znalezieniu pracy czy pracownika w ciągu kilku lat zmniejszyła się. Z jego usług coraz rzadziej korzystają pracodawcy, szacuje się, że przez PUP przechodzi około 30 procent ofert pracy. Wzrosła bowiem konkurencja, na rynku pojawiło się sporo agencji pośrednictwa pracy, ale nie to jest głównym powodem. - Pracodawcy najchętniej szukają pracowników we własnym zakresie, korzystają z systemu poleceń. To nie jest kumoterstwo, jak się dawniej mówiło, bo teraz jak ktoś kogoś poleca, to wie, że ten człowiek będzie dobrze pracował - tłumaczy dyrektor PUP.
Inna grupa pracodawców korzysta z usług profesjonalnych firm, które opracowują profile zawodowe kandydatów. Zwykle jednak nie szukają one spośród bezrobotnych, a podkopują pracowników, którzy z jakiś powodów chcą zmienić pracę.
Z diagnozą tą zgadza się Agnieszka Nowacka z KPB: - Sami szukamy pracowników. Mamy swoją bazę osób, które się do nas zgłaszają, pytają. Umieszczamy też ogłoszenia internetowe, bo wydaje nam się, że to medium dzisiaj jest zdecydowanie lepsze. Oprócz lokalnych portali korzystamy z usług tych, które profesjonalnie zajmują się działaniami z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi. Z usług Urzędu Pracy korzystamy jedynie w przypadku staży - przyznaje. - Tu mamy przewagę nad innymi instytucjami, bo póki co, to my jeszcze płacimy za miejsca pracy - podkreśla Regina Chrzanowska. - Korzystanie z naszych usług to w pewnym sensie rekompensata dla pracodawcy za to, że przychodzi do niego młody człowiek, jeszcze nie do końca umie tę pracę wykonać, nie jest taki wydajny.
Gospodarze imprezy wykorzystali targi pracy do zaprezentowania uczniom szkół ponadgimnazjalnych swojej oferty edukacyjnej. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa już przygotowuje się bowiem do rekrutacji. Obecny na targach prezydent Krosna Piotr Przytocki wyraził nadzieję, że szkoła będzie coraz bliżej pracodawców: - Liczymy na to, że będzie mogła uelastyczniać swoje kierunki studiów, by potem absolwenci mogli rzeczywiście być mocnymi na rynku pracy, tymi którzy wybierają, a nie tymi, którzy proszą o pracę.