W poniedziałek (8.10) policja została powiadomiona o samowolnej ekshumacji szczątków mężczyzny, pochowanego w latach 30-tych ubiegłego stulecia, na jednym z krośnieńskich cmentarzy. Według zgłoszenia, zmarłego przenieśli do nowego grobowca jego bliscy, nie powiadamiając o tym wszystkich członków rodziny. Jeden z nich zwrócił się o wyjaśnienie sprawy do policji. Szczątki miały trafić do innego grobowca.
Jeśli do ekshumacji faktycznie doszło, jej wykonawców czekają kłopoty. - Przeprowadzono ją w okresie, kiedy nie była ona dopuszczalna - mówi Marek Cecuła z policji w Krośnie. - Wydobytych z grobu szczątków najprawdopodobniej nie złożono do nowej trumny, co jest czynnością obowiązkową jeżeli od pochówku minęło 20 lat.
Na razie postępowanie jest w fazie początkowej. - Prowadzimy czynności w sprawie o wykroczenie. Na razie wiadomo tylko tyle, że osoba, która miała te zwłoki przenieść, miała zgodę Urzędu Miasta na wybudowanie nowej katakumby. Wyjaśniamy czy doszło do przeniesienia zwłok czy nie - mówi podinspektor Andrzej Stępień, naczelnik Wydziału Prewencji KMP w Krośnie. - Musimy przesłuchać wszystkich świadków.
Takie zgłoszenie to dla krośnieńskiej policji nowość, nigdy wcześniej podobnego postępowania nie prowadziła.
Jeżeli dalsze postępowanie potwierdzi naruszenie przepisów ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych oraz wydanych na jej podstawie rozporządzeń, osobom, które dopuściły się tej ekshumacji grozić będzie kara aresztu lub grzywny.
Ekshumacja zwłok i szczątków jest dopuszczalna za zezwoleniem właściwego inspektora sanitarnego. Jej wykonanie może zarządzić także sąd lub prokurator.
W tym wypadku, o przenosinach trumny nic nie wie ani powiatowy inspektor sanitarny, ani zarząd cmentarza.
- Nie wiemy, czy dokonano nielegalnej ekshumacji czy nie, nie możemy się do tego odnieść, ponieważ nie wiemy o kogo chodzi, o jaki grób, gdzie przeniesiono ciało - mówi Ryszard Rachwalski, współwłaściciel spółki Memento, która jest zarządcą Cmentarza Komunalnego w Krośnie. - Jest tu 20 tys. grobowców, gdybym znał jeden element zaczepienia, to bym poszedł to sprawdzić.
Według nieoficjalnych informacji, do ekshumacji zwłok najprawdopodobniej jednak nie doszło, a całe zajście jest efektem rodzinnych nieporozumień. Z grobu zniknęła jedynie tabliczka z nazwiskiem pochowanego. Jeden z członków rodziny na starym nagrobku wybudował bowiem nową katakumbę, ale nie umieścił na niej nowych napisów. Pytanie tylko, czym kierował się przenosząc tabliczkę z nazwiskiem dziadka na inny grób.
Ekshumacje wcale nie są rzadkością na krośnieńskim cmentarzu. - Jedną wykonywaliśmy na początku roku, czekają kolejne zlecenia, ale czekamy do właściwego terminu - mówi Ryszard Rachwalski. Ekshumacji można bowiem dokonywać tylko w okresie od 16 października do 15 kwietnia. Inspektor sanitarny może dopuścić jej wykonanie także w innym czasie, ale przy zachowaniu ustalonych przez niego środków ostrożności.
- Rodziny wymieniają nagrobki, budują nowe, zmieniają napisy, przenoszą groby z jednego miejsca na inne - takich przypadków jest mnóstwo - potwierdza Rachwalski. Nigdy jednak nie doszło do tego typu sytuacji.