W miniony czwartek (8.03), kilkanaście minut przed godz. 15.00 na stanowisku kierowania Komendy Miejskiej Policji w Krośnie rozległ się dźwięk telefonu alarmowego policji 997. Słuchawkę podniósł pełniący w tym czasie służbę dyżurnego podkom. Marek Śliwiński.
Policjant usłyszał dramatyczną relację kobiety, z której wynikało, że jej niespełna trzyletni syn zakrztusił się cukierkiem i nie może oddychać. Zachowując zimną krew, podkom. Śliwiński udzielił kobiecie instruktażu, w jaki sposób należy dziecku udzielić pierwszej pomocy. Polecił też swojemu pomocnikowi zawiadomić pogotowie ratunkowe. Dyspozycje dyżurnego okazały się jednak na tyle skuteczne, że już po chwili maluch odzyskał oddech.
Ostatecznie chłopiec został przewieziony do szpitala. Na szczęście badania nie wykazały u niego żadnych niepokojących dolegliwości i już następnego dnia dziecko wróciło do domu. Z informacji przekazanych w poniedziałek (12.03) przez jego mamę wynika, że wszystko zakończyło się szczęśliwie.