O pracy z dziećmi Urszula Dzik marzyła od najmłodszych lat. W roli nauczycielki przed- oraz wczesnoszkolnej przez prawie dekadę spełniała się w szkole. 19 miesięcy temu urodziła drugie dziecko. Była zima, a w domu ograniczona liczba aktywności. Chciała wyjść gdzieś z córeczką, zrobić coś nowego, spotkać innych rodziców. Nie było gdzie.
Wtedy zaczęła myśleć o stworzeniu miejsca, do którego sama chciałaby zabrać swoje dzieci. Pomysł dzieliła od realizacji jedna przeszkoda – komfort, który dawała nauczycielce perspektywa stałej pracy. - Praca w szkole to była moja strefa bezpieczeństwa. Zresztą bardzo ją lubiłam, dlatego ciężko było mi podjąć decyzję o zaryzykowaniu i robieniu czegoś na własną rękę – opowiada Urszula Dzik.
Może po trzecim dziecku zdecyduję się na odważniejszy krok?, pomyślała. Jego zrobienie przyspieszyła sytuacja w szkole, w której zabrakło dla niej godzin. To był moment, aby skoczyć na głęboka wodę i zrealizować dojrzewający od dawna plan. Tak w lutym br. powstało PlayGroup – centrum radosnego rozwoju dzieci.
Jest początek maja, środek tygodnia, przedpołudnie. W dwóch salach na piętrze budynku przy ul. Grodzkiej 45c bawi się kilkoro dzieci. W pierwszej sali pod opieką mam świat poznaje trójka mniej więcej rocznych maluszków. "Kąpią się" w basenie ze świecącymi kulkami i dotykają różnych włączników, po naciśnięciu których pojawia się jakiś dźwięk lub światło. Są uśmiechnięte, tak jak ich mamy.
- Julka ma 11 miesięcy, jeżdżę z nią tutaj od samego początku. Fajnie się tu odnajduje, zawsze jest zaciekawiona, a po zajęciach zawsze śpi. Uczymy się nowych gier i zabaw, a nawet poznajemy angielskie słówka – opisuje przebieg zajęć pani Kamila, mama Julki, która przywozi córeczkę na zajęcia z Rymanowa.
Według przytoczonych przez Urszulę Dzik badań, dwujęzyczna zabawa dla najmłodszych nie tylko nie przeszkadza w przyswajaniu pierwszego języka, ale pomaga w rozwoju mózgu i komunikatywności. Ale to tylko jedna z szerokiej palety dostępnych w centrum zajęć ogólnorozwojowych (od 5 miesiąca życia do 3 lat), adaptacyjno-edukacyjnych dla przyszłych przedszkolaków (m.in. przygotowujących pociechy do rozłąki z rodzicami), nietypowych zajęć plastycznych oraz ruchowych. Zajęcia odbywają się do południa oraz po południu (pełna ich lista wraz z opisami dostępna jest tutaj).
- Wszystkie zajęcia, które prowadzimy w naszym centrum, pomyślane zostały tak, aby pomóc dzieciom w poznawaniu świata oraz rozwoju umiejętności komunikowania się, a to wszystko w atmosferze świetnej zabawy – tłumaczy Urszula Dzik. - Mamy full serwis – opiekujemy się dziećmi, karmimy, zmieniamy pieluszki.
- Od dawna brakowało takiego miejsca, bo w domu cały czas było to samo – te same zabawy i zabawki. Tu jest wszystko nowe, interesujące - mówi pani Kamila.
Wtóruje jej pani Joanna, mama rocznej Zosi, która na zajęcia w PlayGroup dojeżdża aż z Sanoka, bo tam, jak opowiada, atrakcji dla małych dzieci nie ma właściwie żadnych. - Jest jakiś fikoland, sala zabaw, ale tam można pójść na chwilę i bawić się głównie samemu. A kontaktu z innymi dziećmi, który był Zosi bardzo potrzebny, jest mało. Na pierwszych zajęciach tutaj Zosia siedziała w kącie, a teraz zrobiła się otwarta, uśmiecha się – cieszy się mama dziewczynki.
- Miałam podobną sytuację: mój Bartuś ma tu kontakt z innymi maluchami, w ogóle z ludźmi, i widać już tego efekty – potwierdza pani Dagmara z Krosna, mama 11-miesięcznego chłopca.
- Zdecydowanie polecamy! - mówią zgodnie mamy, które przy okazji wymieniają się uwagami dotyczącymi wielu różnych aspektów wychowania. - Ostatnio rozmawiałyśmy na przykład o fotelikach dla dzieci.
To rodzicielskie "forum" to jedna z rzeczy, które Urszulę Dzik cieszą najbardziej. Tym bardziej zachęca, aby przyjść chociaż raz i spróbować, czy dziecko będzie się tu dobrze czuło: - Pierwsze zajęcia są bezpłatne, a potem nie ma przymusu kupowania karnetu, czy czegoś w tym stylu.
I prosi zainteresowanych rodziców, którzy mieliby jakiekolwiek pytania, o kontakt. Numer telefonu to 799 980 375, mail: kontakt@play-group.pl. Można także wysłać wiadomość poprzez fanpage.