Pijana usiadła za kółkiem. Nie pierwszy raz

Blisko 2,5 promila alkoholu stwierdzono w organizmie kobiety, która doprowadziła do kolizji w Turaszówce. Okazało się przy tym, że sprawczyni ma aktualny zakaz prowadzenia pojazdów, a samochód którym kierowała, nie ma ważnych badań technicznych.
Na szczęście w kolizji ucierpiały tylko auta. Uszkodzona astra po zderzeniu z renault 5

Do kolizji doszło w środę (24.08) około godz. 20.30, na skrzyżowaniu ulic Bema i Rzeszowskiej.

Jadąca renault 5 44-letnia mieszkanka gminy Korczyna, skręcając w lewo, z ul. Bema w Rzeszowską, nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu na wprost, w kierunku Jasła oplowi astrze, którym podróżowała trzyosobowa rodzina ze Śląska. Obydwa auta zderzyły się ze sobą, ale na szczęście tym razem ucierpiały tylko pojazdy.

Funkcjonariusze ustalili, że 29-letni kierowca opla był trzeźwy, zaś w organizmie kierującej renault stwierdzono blisko 2,5 promila alkoholu. - Okazało się przy tym, że 44-latka była wcześniej karana za kierowanie samochodem będąc w stanie nietrzeźwości i z tego powodu ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów - informuje Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie. - Na dodatek renault nie miało ważnych badań technicznych.

Tym samym kobieta, jak podkreśla rzecznik, odpowie nie tylko za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, ale przede wszystkim za przestępstwo kierowania samochodem po pijanemu. Ponieważ popełniła je w warunkach recydywy, kodeks karny przewiduje za ten czyn karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do 10 lat.

Policjanci sprawdzą również, kto umożliwił 44-latce jazdę samochodem. Okazało się bowiem, że kobieta nie jest jego właścicielką.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)