W budynkach, gdzie wybuchł pożar działalność prowadzi kilka zakładów związanych z branżą przemysłową i reklamową.
- Palił się 70-metrowy łącznik między halami, w którym swoją działalność prowadziła jedna z firm – mówi mł. bryg. inż. Dariusz Gruszka, oficer prasowy PSP Krosno. - Ogień objął strop tego łącznika.
Spaliła się konstrukcja dachowa łącznika, część wnętrza hali, uszkodzeniu i zniszczeniu uległy maszyny do obróbki metalu.
Ogień gasiło 16 zastępów straży pożarnej, łącznie - 60 strażaków. Jeden z nich uległ niegroźnemu wypadkowi. Doznał urazu nogi. Pożar został opanowany po 2,5 godziny od rozpoczęcia działań, ale cała akcja zakończyła się około 6.00 rano. Nie była konieczna ewakuacja, nie ucierpiała żadna z osób postronnych.
Po ugaszeniu ognia strażacy usunęli spalone elementy i oddymili halę. Obecnie trwa oszacowywanie szkód przez właścicieli. Żadna z firm nie ucierpiała poważnie, ale uszkodzeniu mogła ulec konstrukcja budynku. Straty mogą wynieść nawet 500 tys. zł.
Jak na razie nie wiadomo, dlaczego wybuchł pożar. Jego przyczynę ustali policja. Nie jest wykluczone, że ogień powstał w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej.
Kompleks przy ulicy Pużaka to około 5 tys. m2 hal produkcyjnych i zakładów, w których swoje siedziby ma ponad 20 firm.
To byla kiedys fabryka znana na calym niemal swiecie.
Widocznie infrastruktura jeszcze fabosowa uległa zużyciu i awarii, później zapaleniu.