Działanie sprawców rozpoczyna się od nawiązania rozmowy z przypadkowo napotkaną na ulicy osobą, zwykle starszą. - Pytają o drogę do szpitala. Mówią o rzekomym członku ich rodziny, który przebywa w miejscowym szpitalu i oczekuje na operację. Potrzebna jest na nią określona kwota polskich pieniędzy. Sprawcy twierdzą, że mają jedynie dolary lub euro, a w tej chwili jest problem z ich wymianą - informuje krośnieńska policja.
Na potwierdzenie swoich słów pokazują zwinięte w rulon banknoty. Wtedy pada pytanie o pomoc w wymianie pieniędzy lub pożyczce pod zastaw.
Najczęściej dochodzi do pożyczki. Oszuści na oczach ofiary wkładają swoje pieniądze do saszetki, kuferka bądź innego pojemnika, a następnie zamykają ten pojemnik na klucz lub kłódkę. Po otrzymaniu polskich pieniędzy znikają i już nie wracają do ofiary. Wtedy okazuje się, że w pojemniku zamiast pieniędzy znajdują się jedynie bezużyteczne przedmioty.
Ofiarą takiego przestępstwa padła w Krośnie 76-letnia kobieta. Straciła w ten sposób 4 tysiące złotych.
- Opisując sposób działania oszustów apelujemy o wzmożoną czujność w kontaktach z obcymi osobami. Tylko rozwaga może uchronić przed staniem się ofiarą przestępstwa - podkreślają policjanci.