Odskocznia od miasta. Ogród, który można zwiedzać

Ogrodnictwo uczy cierpliwości, jak małżeństwo – przyznają zgodnie właściciele jednego z najokazalszych ogrodów w okolicy. Marta i Paweł Wojnar stworzyli w Korczynie swój azyl, pełen przeróżnych gatunków drzew, roślin i kwiatów. Postanowili się nim podzielić i udostępnić ogród do zwiedzania oraz odpoczynku.
Marta i Paweł Wojnarowie
Damian Krzanowski

Ogród państwa Wojnarów znajdziemy na końcu ul. Działy w Korczynie. To droga tuż za wieżą widokową prowadząca m.in. do winnicy w Komborni, o której pisaliśmy tutaj. Łatwo poznać, że jesteśmy na miejscu, ponieważ gości witają pola kwiatów. Pozostała część ogrodu ukryta jest za drzewami i domem.

Gdy na ul. Działy w Korczynie zobaczymy kolorowe połacie kwiatów, to znak, że jesteśmy na miejscu
Damian Krzanowski

W 2000 roku pan Paweł, który pochodzi z Czarnorzek, zabrał żonę Martę na wycieczkę po swojej rodzinnej okolicy. – Bardzo jej się tutaj spodobało. Spotkaliśmy gospodarzy siedzących przed domem i zażartowaliśmy, żeby sprzedali nam kawałek tego raju. Odparli „My nie mamy, idźcie do sąsiadki”. No to poszliśmy do niej i kupiliśmy działkę – wspomina.

Dom państwa Wojnarów to ten z czerwonym dachem. Na dole zdjecia widoczna jest część ogrodu ze stawem, a za domem widać kolejno: sad, ogród kwiatowy z łąką i szkółkę 
Damian Krzanowski

Na początku nie było na niej nic poza lipą i trzema jesionami. Małżeństwo mogło cieszyć się jednak widokiem na góry - od Bieszczad po Tatry i dolinę, w której leży m.in. Krosno. - Las, który posadzono, był jeszcze niski, a wokół były tylko pola uprawne. Działkę pokrywały głównie chwasty, pokrzywy i krzaki czarnego bzu – opowiadają.

Niegdyś taki widok wlaściciele mieli ze swojej działki. Teraz przysłania go las
Damian Krzanowski

Na co dzień mieszkają w Krakowie, a dom w Korczynie jest dla nich odskocznią. W utrzymaniu ogrodu pomagają im znajomi.

Co kryje ogród?

Jego wygląd jest wynikiem pasji pani Marty. Chociaż wychowała się w mieście, złapała bakcyla na pracę przy kwiatach, drzewach i krzewach. – Jestem samoukiem. Wiedzę o ogrodnictwie czerpię z książek, czasopism, Internetu i programów telewizyjnych – przyznaje.

- Żona ma do tego pamięć. Ja wiem, że się sadzi zielonym do góry, a ona pamięta nawet, jak się co nazywa – śmieje się pan Paweł.

Pomarańczowe nagietki 
Damian Krzanowski

Od kilku lat pani Marta prowadzi małą szkółkę, w której można kupić kwiaty cięte. To właśnie ona przyciąga uwagę z drogi. Wiosną znajdziemy tam m.in. narcyzy oraz tulipany, wczesnym latem piwonie i róże, a teraz królują tam dalie, jeżówki, mieczyki, kalie i lilie. Te ostatnie pachną najmocniej, gdy przechadzamy się między rzędami.

W spacerze towarzyszą nam również motyle, których skrzydła migoczą pomiędzy kolorowymi kwiatami. Ich ulubionym miejcem są także poletka lawendy. Poza tym w szkółce jest około 100 gatunków traw, a w przyszłości będzie także kolekcja hortensji. 

Intensywny zapach lilii czuć od razu po wejściu do tej części ogrodu. Jest ich blisko 80 gatunków
Damian Krzanowski

Niedawno państwo Wojnarowie postanowili udostępnić także resztę swojego ogrodu. Można go nazwać małym arboretum, czyli miejscem, w którym kolekcjonuje się różne gatunki drzew i krzewów. Najbliższe znane arboretum znajduje się w Bolestraszycach, ponad 100 km od Krosna.

- Pomyśleliśmy, że może to być dla ludzi sposób na odpoczynek, zwłaszcza teraz, w czasach pandemii. W najbliższej okolicy brakuje takich miejsc – mówi pani Marta. - Można przyjść do naszego ogrodu, pospacerować, dowiedzieć się, jak wyglądają przeróżne gatunki drzew, nacieszyć kolorami kwiatów oraz widokiem motyli, pszczół, trzmieli i innych owadów, złapać kontakt z naturą i odetchnąć od miasta – dodaje.

Przejście, które prowadzi do sadu, porośnięte jest winoroślą
Damian Krzanowski

Ogród ma sielski charakter, dlatego czuję się w nim jak na wakacjach na wsi. Nic tu nie jest starannie rozplanowane, nie ma także wyznaczonych ścieżek czy alejek. W trawie rosną koniczyny, korony różnych drzew mieszają się między sobą, a po kątach ukryte są sterty gałęzi, aby mogły się w nich schować jeże lub jaszczurki.

Tak wyglądają owoce nieszpułki
Damian Krzanowski

Z kolorowej szkółki kwiatów przechodzimy do sadu, gdzie można schować się w przyjemnym cieniu drzew. Pani Marta prowadzi mnie między gałęziami i pokazuje poszczególne gatunki. Rosną tam m.in. pigwy, nieszpułki (prababcie jabłek), platany i buk czerwony.

Psy Bubek i Lisia są nieodłącznymi towarzyszami właścicieli
Damian Krzanowski

W maju i czerwcu wzdłuż ogrodzenia kwitną bzy, a na starych jabłonkach róże. – Drzewa mają u nas dożywocie. Jak któreś pada, staje się podporą pod róże – tłumaczy pani Marta. - W całym ogrodzie jest ich ponad 500 sadzonek, w tym ok. 300 gatunków, a wiele z nich historycznych, nawet z XVIII wieku.

Róże królują w ogrodzie wczesnym latem
archiwum prywatne

Pan Paweł częstuje malinami. Pierwszy raz mam okazję spróbować odmiany japońskiej i czarnej. W sadzie rosną także winorośle, czernice, śliwki, papierówki oraz dynie i inne warzywa.

Malina japońska
Damian Krzanowski

Trzecia część ogrodu kryje się za domem. W niej znajdziemy m.in. figi, kiwi podkarpackie, kasztany jadalne, kolekcję lip, różne odmiany magnolii i azalii, a także miłorząb. Dowiaduję się, że to drzewo iglaste, chociaż wcale na takie nie wygląda, nie wytwarza igieł ani łusek. - Dalej piwonie, cypryśnik, judaszowiec i budleje – wymienia właścicielka.

Z drogi nie widać, jakie tajemnice kryje w sobie ogród. Jedną z nich jest staw
Damian Krzanowski

Na samym końcu ogrodu kryje się staw z niewielkim mostkiem. To miejsce często staje się tłem ślubnych sesji zdjęciowych. W wodzie żyją zaskrońce, karasie i jeden amur. W małym drewnianym domku mieszkają kaczki, w tym roku wykluło się ich 17. Po tafli pływają lilie wodne.

Staw bujnie otaczają m.in. funkie i irysy
archiwum prywatne

Wzdłuż ogrodzenia znalazło się miejsce na ule. Pan Janusz, przyjaciel rodziny, który się nimi zajmuje, pokazuje nam, jak wygląda królowa pszczół. 

Pszczela matka
joanna kwiatkowska
Jednym z wyjątkowych gatunków roślin jest także gunera (widoczna po lewej stronie). To największa bylina na świecie o rozłożystych liściach
archiwum prywatne

Jak przyznają właściciele, ogród wiosną jest najokazalszy, jednak latem i jesienią również jest tam co oglądać. - Być może w przyszłości przeniesiemy się tu na stałe - mówi małżeństwo. - Ludzie, którzy tu mieszkają, nie doceniają uroków tej lokalizacji - bliskość lasu, świetne powietrze i widoki.

Drzewo figowe
Damian Krzanowski

Miejsce można odwiedzać od piątku do niedzieli co dwa tygodnie, gdy są tam właściciele. W najbliższy weekend (13-15.08) jest otwarte. Najlepiej umówić się pod numerem telefonu: 506 029 918. Niedługo będzie funkcjonować pod nazwą "Ukwiecone Umajone"

KOMENTARZE
KOMENTARZE WYRÓŻNIONE
wokol_krosna
20.08.2021 11:25

Gratulacje dla właścicieli - ludzi z pasją! Świetnie, że chcą się dzielić z innymi swoim ogrodem. Nie doczekaliśmy się otwarcia mini ogrodu botanicznego przy Lasach Państwowych dla indywidualnych zwiedzających, ale pojawił się prywatny ogród botaniczny przyjazny mieszkańcom okolic!

wokol_krosna
na forum od listopada 2017
profi
16.08.2021 12:01

Mieliśmy szczęście być w tym ogrodzie. Zamieszczone zdjęcia nie są w stanie oddać klimatu jaki udało sie stworzyć właścicielom. To świat jak po drugiej stronie lustra z ksiązki "Alicja w krainie czarów".

profi
na forum od grudnia 2018
WSZYSTKIE KOMENTARZE (3)