Jeden z zatrzymanych we wtorek (07.10) pijanych kierowców to 45-letni Robert W. z Krakowa. Około godz. 9:00 usiadł za kierownicą Renault Clio, mając w organizmie ponad 2,3 promila alkoholu i w tym stanie jechał głównymi ulicami Krosna. Lekceważąc znak "zakaz wjazdu" mężczyzna wjechał na teren osiedla przy ul. Naftowej, po czym na łuku uderzył w barierkę i zaparkowanego w pobliżu Fiata Punto. Na szczęście efektem tego braku odpowiedzialności są tylko straty materialne.
Zatrzymany kierowca zdarzenie tłumaczył zbyt wąskimi uliczkami, a jazda po pijanemu była dla niego sprawą drugorzędną. - Policjanci spotykają się z różnymi sposobami usprawiedliwiania swojego zachowanie przez zamroczonych alkoholem kierowców - mówi Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie. - Ten kierowca stwierdził, że tylko "oblał" z kolegami zakup auta i chciał go zostawić pod blokiem. Osiedlowe uliczki okazały się jednak bardzo wąskie, a właściciel uszkodzonego auta nie chciał się z nim "dogadać"...
Policjanci zatrzymali Robertowi W. prawo jazdy, a samochód zabezpieczyli na parkingu strzeżonym.
To nie jedyny pijany kierowca zatrzymany we wtorek w mieście. Kilkanaście minut po godz. 15:00 patrol ruchu drogowego na ul. Popiełuszki zatrzymał do kontroli VW Passata, którym kierował 46-letni mieszkaniec Krosna, Krzysztof J. Podczas badania stanu trzeźwości, w organizmie mężczyzny stwierdzono ponad 2,3 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy.
Dwie godziny później, policja została powiadomiona o kolizji, do której doszło na skrzyżowaniu ulic Grodzkiej, Tkackiej i P. Skargi. Według zgłoszenia, kierujący VW Passatem sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Będący w pobliżu patrol zatrzymał mężczyznę na ul. Podwale.
Kierowcą auta okazał się pijany 50-letni krośnianin, Robert W., w jego organizmie stwierdzono ponad 2,5 promila alkoholu. Przy powtórnym badaniu stężenie to wzrosło do blisko 2,8 promila.
Jadąc w takim stanie Robert W. zderzył się ze stojącym na skrzyżowaniu Oplem Astrą. Później Passat uderzył jeszcze w krawężnik, uszkadzając prawe przednie koło. Kierujący nim mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Pijanym kierowcom grozi kara pozbawienia wolności do lat 2 oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do lat 10. Sprawcy kolizji odpowiedzą również za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a Robert W. dodatkowo za kierowanie autem pomimo braku przy sobie wymaganych dokumentów.