Nowy dyrektor szpitala: Współpraca, nie konflikt

Mirosław Leśniewski od miesiąca pełni funkcję dyrektora krośnieńskiego szpitala. Objął to stanowisko po tym jak skonfliktowany z lekarzami poprzedni szef placówki Mariusz Kocój złożył rezygnację. Publikujemy rozmowę z nowym dyrektorem.
Nowy dyrektor szpitala Mirosław Leśniewski uważa, że szpital jest skazany na sukces, pod warunkiem, że będzie w nim panowała atmosfera współpracy, a nie konfliktu

Objął pan stanowisko dyrektora krośnieńskiego szpitala w trudnym okresie. Czy zapoznał się pan już z aktualną sytuację w szpitalu? W jakim stanie pan go przejął?
- W tak krótkim czasie nie da się rozpoznać sytuacji, można było "liznąć" parę najważniejszych tematów. O rozpoznaniu szpitala można będzie mówić za 2-3 miesiące, bo to za duża jednostka. Pierwsza rzecz: było gorąco, ale szybko zrobiło się zimno. Atmosfera została szybko uspokojona, nie widzę problemów. Nie mówię, że nie ma żadnych, ale z punktu widzenia pacjentów szpital funkcjonuje normalnie.

Czy są jacyś audytorzy, kontrola, która sprawdza stan szpitala?
- Nie ma takiej potrzeby. Zewnętrzne audyty kontrolne wiążą się z kosztami, a byłyby to niepotrzebnie poniesione koszty. Pieniądze lepiej wydać na remont pomieszczeń albo sprzęt medyczny. Druga sprawa: po 11 miesiącach funkcjonowania szpitala ten jeden miesiąc nie robi różnicy. Do końca kwietnia, po zakończonym roku, musi być przeprowadzony audyt finansowy. On wykaże to, co ma wykazać.

A jak pan ocenia kondycję finansową szpitala?
- Nie chcę się na ten temat wypowiadać, nie będę się odnosił do informacji udzielanych przez mojego poprzednika. Wszystkie szpitale mają ten sam problem. Pieniądze na modernizację i inwestycje są załatwione z innych źródeł. Natomiast nie ma pieniędzy na działalność bieżącą. Kontrakty są bardzo nisko wycenione, ale to w całej Polsce. Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Nakładają się jeszcze wyniki lat ubiegłych.

Mówimy o zadłużeniu, które rosło przez wiele lat?
- Tak. Części tego zadłużenia już nie ma, ale ciągle jeszcze jest.

A jak pan ocenia propozycję kontraktów na przyszły rok?
- Nie dostałem jeszcze propozycji, na razie są tylko plany finansowe. Ostatecznego planu jednak nie ma.

Nadwykonania też nie zostały zapłacone?
- Nie.

A jaką pan ma wizję zarządzania tym szpitalem?
- Przede wszystkim skutecznie. Mam zamiar stworzyć plan rozwoju szpitala. On musi się rozwijać, bo inaczej za chwilę go nie będzie. Takie są reguły ekonomiczne. Kiedyś szpital musiał działać ze względu na bezpieczeństwo zdrowotne. Teraz za sprawą rozwiniętej komunikacji można pacjenta przewieźć w dowolne miejsce w kraju, by wykonać usługę medyczną. Żyjemy w dobie globalizacji. Nie znaczy to, że nie widzę szansy dla tego szpitala. Jeśli uda się stworzyć dobrze zmotywowaną załogę, to jest skazany na sukces.

Krośnieński szpital jest jednak nie tylko ważną jednostką pod względem geograficznym, jako jeden z większych w okolicy, ale ma też dobrych specjalistów.
- Tak, mamy dobrych specjalistów i staramy się przyciągnąć nowych, żeby rozszerzyć ofertę usług. Na listach rankingowych Krosno zawsze wysoko się plasuje. Chcemy zmodernizować działanie poradni specjalistycznych, żeby łatwiej było dostać się do lekarza. Planujemy też otwarcie laboratorium medycznego, działającego całą dobę, 7 dni w tygodniu i zmodyfikowanie diagnostyki obrazowej. Wszystko za niedużą dopłatą. Poza tym rejestracja internetowa. Wprowadziłem ją w lutym u siebie w Rzeszowie. [Mirosław Leśniewski zanim objął stanowisko dyrektora szpitala w Krośnie był dyrektorem Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznego w Rzeszowie - przyp. red.]

Nowy dyrektor szpitala chce wprowadzić m.in. internetowy system rejestracji do szpitalnych poradni

Jak się panu układa współpraca z lekarzami?
- Nie widzę żadnych kłopotów. Pełna współpraca.

Podczas ostatniego konfliktu zauważyliśmy niesnaski między lekarzami, a pielęgniarkami. Jak pan chce naprawić te relacje?
- W każdej społeczności są konflikty. Są starcia, walka wpływów. Ja stawiam na współpracę, a podejście do pracy w kolektywie będzie premiowane.

Na portalu Krosno24.pl była ankieta, w której pytaliśmy o oczekiwania pacjentów wobec nowego dyrektora szpitala. Wśród czytelników dominowała opinia: "przyłożyć" lekarzom. Mają chyba niezbyt dobry wizerunek.
- Lekarz to bardzo trudny zawód. Często obcuje ze śmiercią. Dodatkowo medycyna rozwija się tak szybko, że to graniczy z cudem. Ale nic za darmo. Z drugiej strony swoim rozwojem pracuje na swoją klęskę. Wszystko jest tak drogie, że nikogo nie stać. Lekarz musi się w tym znaleźć. Często postępuje z pacjentem wbrew woli rodziny. A pomylić się łatwo. Ja bym im nie zazdrościł. Muszą się bardzo długo kształcić.

Może wizerunek zepsuły pojedyncze osoby?
- Być może. Lekarze nie odpowiadają za sposób finansowania służby zdrowia. Może powinniśmy się zgodzić na dopłaty, zerwać ze stereotypowym myśleniem o tym, że jest to bezpłatna służba zdrowia.

Czy w szpitalu brakuje jakiejś grupy specjalistów?
- Radiologów. Brakuje też chirurgów twarzowo-szczękowych.

Czy szykują się jakieś szczególne zmiany kadrowe?
- Za wcześnie jest na to.

Czy system elektronicznej rejestracji czasu pracy zostanie utrzymany?
- Tak, ponieważ wydano na niego publiczne pieniądze. Ale trzeba go zmodyfikować. Wprowadzimy elastyczny czas pracy. Wszystko da się rozwiązać.

Zmieńmy temat. Jakie wprowadzono procedury, żeby ujarzmić epidemię A/H1N1?
- Zwiększone środki ochrony osobistej. Przypominamy o ciągłym myciu rąk. Epidemia musi wygasnąć poza szpitalem. Mroźna pogoda w tym pomoże.

Jednak były ostatnio przypadki śmierci z powodu A/H1N1.
- Ciężko powiedzieć, że to grypa zabija. Ona daje powikłania, które powodują śmierć. Jednak pacjenci nie musieli umrzeć z powodu grypy.

Jeden z odnowionych budynków szpitala. Niektórzy pacjenci skarżą się na mało uspokajające wzory i kolory elewacji (np. fioletowy, niewidoczny na zdjęciu)

Jakie w szpitalu planuje się inwestycje?
- Nowy blok operacyjny ze środków urzędu marszałkowskiego. Na razie jest to w fazie koncepcyjnej. Łączny koszt inwestycji to 76 mln zł. Na wiosnę ruszamy z pracami.

Czy będzie to nowy obiekt?
- Tak, do szpitala będzie dobudowany nowy budynek. Będzie OIOM, sale operacyjne i sale do wybudzania. Na dzień dzisiejszy wystarczy 6 sal, ale sądzę, że powinno być 10.

A co z parkingiem?
- Rozwiązaniem może być parking płatny, ale jeszcze nie wiem jak ten problem rozwiązać.

Czy uważa pan, że w Radzie Społecznej Szpitala powinien zasiąść ktoś z władz miasta?
- To nie leży w moich kompetencjach. Jestem otwarty na każdą propozycję.

Co pan sądzi o kolorze elewacji szpitala? (jedna z nich pomalowana została na kolor fioletowy, we wzór ostrych kształtów geometrycznych)
- To nie zależało ode mnie. Chodziło chyba o to, by bryła szpitala nie dominowała w krajobrazie. Nic już nie można z tym zrobić.

Rozmowa przeprowadzona 15 grudnia 2009.

Mirosław Leśniewski ma 55 lat. Z wykształcenia jest inżynierem mechaniki stosowanej. Ukończył też MBA (magisterskie studia menedżerskie). Doświadczenie w kierowaniu placówkami służby zdrowia zdobywał pracując m.in. w kasie chorych.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)