Nie pal liści, to nielegalne i niebezpieczne. Zobacz, jak prawidłowo się ich pozbyć

Akcja "Jesienne porządki w ogrodzie", wywózka na wysypisko lub, najlepiej, kompostowanie - oto sposoby pozbywania się odpadów zielonych, m.in. liści. Za ich palenie grożą kary, ale co gorsze, szkodliwy dym truje nas wszystkich.
Na palenie odpadów zielonych przez lata przymykano oko, a dym pochodzący z ognisk to realne zagrożenie dla naszego zdrowia

W zeszłym tygodniu Krosno tonęło wieczorami w smogu. Powstawaniu niebezpiecznego dla zdrowia zjawiska sprzyjała wprawdzie aura - mgły i brak wiatru - ale to mieszkańcy sami są sobie winni. Największy udział w postaniu szkodliwej chmury miało zapewne palenie odpadów zielonych, przede wszystkim liści, oraz dokładanie do pieców śmieciami.

Obydwie praktyki są zabronione (odpowiednie zapisy znajdują się zarówno w prawie miejscowym jak i Ustawie o odpadach) i grożą za nie wysokie mandaty, a nawet areszt. Dla wielu osób problem jednak nie istnieje. Zwłaszcza jesienne spalanie liści uchodzi za "tradycję". - Mieszkańcy nie mają świadomości, że łamią prawo, bo przez dekady palono je w ogrodach i nikt nie wyciągał z tego tytułu konsekwencji - przyznaje Tomasz Wajdowicz, komendant Straży Miejskiej w Krośnie.

Nie oznacza to, że służby przymykają na problem oko. - Czasami wydaje się, że ktoś pali tylko małą kupkę liści, gałęzi czy łodyg po słonecznikach. Ale jeśli pomnożymy to razy 10 czy 100 w jednej dzielnicy, to zanieczyszczenie powietrza drastycznie wzrasta - tłumaczy komendant.

O tej porze roku funkcjonariusze coraz częściej interweniują w sprawie palenia odpadów zielonych. Zgłoszenia napływają albo od mieszkańców, albo są wynikiem obserwacji strażników miejskich - gdy zauważą dym, jadą sprawdzić, jakie jest jego źródło.

Liści pozbyć się można na kilka sposobów, palenie to najgorszy z nich, poza tym zabroniony, podkreśla magistrat

Pomocny okazuje się także system mierników jakości powietrza, który na bieżąco monitoruje zanieczyszczenie. Wskazanie czujników o pogorszeniu się czystości to sygnał do wysłania patrolu, który próbuje ustalać jego przyczyny. Interwencje w większości kończą się na pouczeniu.

Jak pozbyć się liści legalnie i bezpiecznie?

Jeśli odpadów zielonych palić nie wolno, to jak się ich pozbyć, pytają czytelnicy? Są trzy sposoby, odpowiada magistrat. Pierwszy to zawiezienie odpadów do Gminnego Punktu Odbioru Odpadów (GPOO) przy ul. Białobrzeskiej 108. - Z usług GPOO bezpłatnie korzystać mogą właściciele nieruchomości zamieszkałych, którzy złożyli deklarację o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi - informuje Joanna Sowa, rzecznik magistratu.

W dni robocze odpady zielone można przywozić do GPOO po południu (godz. 15-19), a w soboty w godz. 8-14.30 (oprócz dni wolnych od pracy).

Okazją do pozbycia się śmieci z ogrodów jest także prowadzona co roku akcja "Jesienne porządki w ogrodzie", którą zaplanowano na listopad. Mogą z niej skorzystać właściciele nieruchomości zamieszkałych, objętych prowadzonym przez Gminę Krosno systemem gospodarki odpadami komunalnymi.

W ramach akcji, po wcześniejszym zgłoszeniu, zgromadzone w workach maksymalnie 120-litrowych odpady będą bezpłatnie odbierane z uzgodnionego miejsca. Zgłoszeń dokonywać można w dniach 3-15 listopada, w godz. 8-14, pod numerami telefonu 13 47 48 488 lub 13 47 48 490.

Ostatni sposób, najprostszy i najtańszy, jak przekonuje magistrat, to kompostowanie. - Jest to zgodna z naturalnymi procesami metoda recyklingu, do której również zachęcamy mieszkańców - mówi Joanna Sowa. Urzędnicy podkreślają jednak, że można ją stosować wyłącznie jeśli nie uprzykrza życia innym mieszkańcom.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)