Nie omijaj progu zwalniającego, stwarzasz niebezpieczeństwo

- Progi zwalniające w formie wyspy nie zdają egzaminu - uważa nasz czytelnik, powołując się na niedawną kolizję na ul. Hallera. A może problem nie tkwi w progach, ale w mentalności kierowców, którzy za wszelką cenę chcą je ominąć?
Kierowcy nagminnie omijają wyspowe progi zwalniające. Auta mieszczą się między nimi
Dawid Iwaniec

W kilku miejscach na terenie miasta zamontowano wyspowe progi zwalniające. Dwie osobne przeszkody wymuszające zmniejszenie prędkości znajdują się na każdym z pasów. Ich szerokość dobrana jest tak, aby były "przyjazne" dla autobusów komunikacji miejskiej. Takie progi instalowane są zresztą na ulicach, które należą do siatki połączeń MKS, tłumaczy magistrat.

Zdaniem pana Karola takie rozwiązanie nie sprawdza się. - Przerwa między progami jest na tyle duża, że auta mogą się zmieścić między nimi. Przekraczają więc linię i z dużą prędkością jadą środkiem drogi, co jest bardzo niebezpieczne - uważa.

Powołuje się przy tym na zdarzenie z czwartku 9 listopada. Tuż po godz. 7 na ul. Hallera doszło do stłuczki. Jadący główną ulicą pojazd uderzył w auto, które wyjechało z osiedlowego parkingu. Stłuczka miała miejsce tuż za progiem zwalniającym, a to dla czytelnika znak, że kierowca mógł go omijać.

Przerwa między progami jest na tyle duża, że auta mogą się zmieścić między nimi

Odkąd otwarto VIVO!, ruch na ul. Hallera wzrósł i do niebezpiecznych sytuacji dochodzi w tym miejscu częściej, tylko czekać na tragedię - przestrzega.

Policja potwierdza, że w kolizji na ul. Hallera zderzyły się dwa pojazdy - kierowany przez 27-latkę vw golf, który wyjeżdżał z drogi podporządkowanej, oraz audi, któremu kobieta nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu. - W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a funkcjonariusze zakończyli interwencję pouczeniem kierującej golfem - relacjonuje asp. Paweł Buczyński, oficer prasowy KMP w Krośnie.

Czytelnik uważa, że kierowca, który jechał ul. Hallera, mógł omijać próg
czytelnik

W policyjnej notatce nie ma wzmianki, która potwierdzałaby przypuszczenia pana Karola o omijaniu progu zwalniającego przez kierowcę audi. Niemniej jednak, policja zdaje sobie sprawę, że do takich sytuacji może dochodzić, także w innych miejscach, gdzie zamontowano progi wyspowe.

Bez względu na okoliczności, czyli np. omijanie progu, w kolizji na ul. Hallera kierująca powinna była upewnić się, że może bezpiecznie włączyć się do ruchu - zastrzega asp. Buczyński.

U nas lepiej się sprawdza klasyczny próg, a nie wynalazek, który nie jest odporny na konstrukcję psychiczną polskiego kierowcy

Funkcjonariusz przyznaje jednocześnie, że nie ma jednoznacznych przepisów dotyczących sytuacji, w której ktoś omija środkiem drogi próg zwalniający. Manewr można jednak uznać za zabroniony w oparciu o obowiązujący w Polsce ruch prawostronny oraz zakaz przekraczania linii ciągłej. Tylko że ciężko kogokolwiek na tym złapać, bo na widok patrolu kierowcy karnie zwalniają i przejeżdżają przez próg.

Zdaniem pana Marcina - innego czytelnika, który od dłuższego czasu z przerażeniem obserwuje, jak kierowcy omijają przeszkody środkiem drogi - problem nie tkwi w progach, ale przede wszystkim w głowach kierujących: - U nas lepiej się sprawdza klasyczny próg, a nie wynalazek, który nie jest odporny na konstrukcję psychiczną polskiego kierowcy. 

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)