W miniony piątek wieczorem (23.01) policjanci zostali wezwani na interwencję w rejon krośnieńskiego dworca autobusowego. Dwie osoby poinformowały, że kilka minut wcześniej, bez żadnego powodu zostały zaczepione, znieważone i oplute przez trzech młodych mężczyzn. Pokrzywdzeni opisali wygląd napastników i wskazali blok, do którego weszli.
Funkcjonariusze poszli ich śladem. Na klatce schodowej usłyszeli dochodzące z piwnicy odgłosy rozmów. W jednym z pomieszczeń zastali 19-letniego właściciela oraz trzech jego znajomych, sprawców awantury na dworcu. Podczas ich legitymowania policjanci zauważyli kilka woreczków strunowych z suszem roślinnym.
- Podczas przeszukania piwnicy, funkcjonariusze ujawnili ponad 10 g marihuany, znaczną ilość petard bez żadnych oznaczeń, lonty, drut oraz ponad 5 kg białego i grafitowego proszku. 19-latek miał również zamkniętą metalową kasetkę, ale twierdził, że nie ma do niej klucza - wylicza Marek Cecuła, rzecznik prasowy policji w Krośnie. - Wszystkie te przedmioty zostały zabezpieczone, a ich właściciel zatrzymany do wyjaśnienia. Pozostałe osoby zwolniono - informuje.
W otwartej już na terenie komendy kasetce, znaleziono ponad 20 g amfetaminy i kolejne 10 g marihuany.
Wstępnie zatrzymanemu 19-latkowi postawiono zarzut posiadania i udzielania środków odurzających.
- Mężczyzna przyznał się do popełnienia tych przestępstw i poprosił o możliwość dobrowolnego poddania się karze na 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 3 lat, nadzór kuratora oraz pokrycie kosztów i opłat sądowych - mówi Marek Cecuła. W poniedziałek (26.01) prokurator zadecydował, że do zakończenia postępowania mężczyzna pozostanie pod dozorem policji.