Na miesiąc zamkną ulicę Podwale

Ul. Podwale - jedna z najbardziej zatłoczonych ulic w centrum Krosna zostanie na kilka tygodni zamknięta. Powód? Przebudowa kanalizacji. Ekipa wejdzie w pierwszej połowie marca.
Ul. Podwale będzie przez miesiąc zamknięta na odcinku od ul. Paderewskiego do Czajkowskiego

Rozdział kanalizacji ogólnospławnej w rejonie ulic Zjazdowej i Podwale - to inwestycja, pod którą znów kryją się kłopoty dla zmotoryzowanych. Roboty przy przebudowie podziemnych sieci będą wymagały tymczasowego zamknięcia ulicy Podwale.

- W związku z tym, że do wykonania jest zarówno nowa sieć kanalizacji deszczowej, jak i wodociąg, które idą obydwoma jezdniami, dojdzie do całkowitego zamknięcia ulicy Podwale na odcinku od skrzyżowania z ulicą Paderewskiego do ul. Czajkowskiego - informuje Grzegorz Rachwał z Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych i Drogowych w Krośnie - wykonawca prac.

Objazd będzie prowadził przez ulicę Paderewskiego

Zamknięcie najprawdopodobniej nastąpi 11 marca. Projekt zmian organizacji ruchu jest już opracowany, niebawem tablice zostaną zainstalowane. Objazd będzie prowadził ulicami: Podwale, Paderewskiego, Łukasiewicza, Czajkowskiego oraz ulicą Legionów z drugiej strony. - Podobny objazd funkcjonował, gdy zamknięta była ulica Tkacka. Musimy do tego wrócić, bo tu są dwie sieci, które chcielibyśmy w jednym czasie wykonać i jak najszybciej tą drogę udostępnić do ruchu - dodaje Rachwał.

Ulica Podwale najprawdopodobniej będzie zamknięta na miesiąc. - Będzie to uzależnione od warunków atmosferycznych i ewentualnych znalezisk archeologicznych, ponieważ całe zadanie objęte jest nadzorem archeologicznym - podkreśla przedstawiciel wykonawcy.

Zamknięty będzie też parking przy kościele farnym. Będą tam pracować archeolodzy

W związku z inwestycją, z użytkowania wyłączony będzie parking przy ul. Portiusa (obok kościoła farnego). Tam także prowadzone będą badania archeologiczne. - Poniżej parkingu przebiega mur, który został odkryty przy umacnianiu skarpy w ubiegłym roku - mówi archeolog - Tomasz Gerjatowicz-Ćwiok. - Badnia mają na celu sprawdzenie jakie tam były nawarstwienia. Teoretycznie mogą być jakieś pozostałości architektoniczne, drewniane lub murowane. To był teren tuż przy murze miejskim, od wewnątrz. Zalecenie konserwatora jest takie, by przebadać wszystkie warstwy, to może być około trzech metrów.

Prace przy rozdziale kanalizacji potrwają do jesieni. Będą kosztować ponad pół miliona złotych.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)