Rozmowy z prezesem Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" trwały wiele lat. W końcu udało się dojść do porozumienia, zgodził się sprzedać miastu nieruchomość. Zgodę na kupno wyraziła też Rada Miasta. Transakcja jest finalizowana.
To jedna z bardziej zaniedbanych części Starówki. Brzydki budynek, obok zapomniane skwery, kilka drzew. Trzy działki o łącznej powierzchni około 8 arów.
Nieruchomość wymaga sporych inwestycji, w perspektywie kilku lat na pewno zmieni swe oblicze. Część terenu zostanie przeznaczona na zieleń i parking, ale na pozostały obszar miasto nie ma jeszcze sprecyzowanej koncepcji. - Na pewno nie będzie to przeznaczone do rekreacji, bo to zbyt drogi grunt - mówi Piotr Przytocki, prezydent Krosna.
Najprawdopodobniej miasto ogłosi konkurs na zagospodarowanie tego terenu. Prezydent myśli jednak o obiekcie hotelowym: - Mógłby to być jakiś pensjonat z gastronomią, z parkingiem podziemnym, bo w Krośnie jest problem z miejscami noclegowymi. Wtedy turyści nie uciekaliby z Krosna, tylko zostawali na dłużej.
- Są głosy, że jest tam zbyt mało miejsca i ekonomicznie się to rozwiązanie nie sprawdzi, ale to należałoby dokładnie policzyć. Aż się prosi, żeby od strony ul. Sienkiewicza do ostatniej kamienicy dostawić jakiś budynek, wypełnić tą przestrzeń i zrobić coś fajnego. Cała powierzchnia jest spora. Istniejący budynek to ruina, będzie wyburzony. Więcej kosztuje jego utrzymanie niż daje on dochodu.
- To miejsce nigdy nie miało szczęścia - wspomina prezydent. - Pamiętam z dzieciństwa, że było tam tzw. kółko - drewniany barak, w którym stoiska były ustawione tak, że chodziło się dookoła. Taki szwarc, mydło i powidło - dziadostwo.
Kilka lat temu swój pomysł na ten teren forsowała Unia Przedsiębiorców i Właścicieli Nieruchomości w Krośnie (dziś Unia Przedsiębiorczych). Swego czasu podjęła nawet uchwałę o utworzeniu w tym miejscu Małego Rynku - Placu im. Świętego Jana z Dukli, który objąłby nie tylko teren należący do Spółdzielni "SCh", ale też istniejący parking przy ul. Franciszkańskiej.
- Uważamy ten teren za niezagospodarowany i szpecący Starówkę. Obecnie znajdują się tam niepotrzebne krzaki i parking. Chcielibyśmy, aby plac od ul. Sienkiewicza do Spółdzielczej został estetycznie wybrukowany. Plac ten stałby się - zgodnie z tradycją małych galicyjskich miasteczek - Małym Rynkiem. Docelowo chcielibyśmy również postawić tam pomnik Św. Jana z Dukli - mówił w 2007 roku ówczesny prezydent Unii Zbigniew Ungeheuer.
Tłumaczył, że postać ta jest w Krośnie niedoceniana i niewykorzystywana w promocji miasta, a św. Jan spędził w naszym mieście ponad 20 lat, pobierał tu pierwsze nauki, działał w kościele oo. Franciszkanów.
- Utworzenie takiego placu przed kościołem, w którym pracował Św. Jan byłoby pierwszym krokiem, aby zamienić Krosno w polskie Santiago de Compostela. Ludzie z całego świata przyjeżdżają do Hiszpanii i Portugalii, żeby być w miejscach, w których przebywał Święty Jakub. Tutaj również mamy piękne tereny, m.in. pustelnię, źródełka i górę Cergową. Te miejsca są związane z tym człowiekiem. Wielu ludzi religijnych mogłoby przyjechać do Polski i do naszego zakątka - wyjaśniał.
Na konkrety w sprawie zagospodarowania obszaru przyjdzie jeszcze poczekać. Na razie miasto planuje wymienić nawierzchnię na ul. Franciszkańskiej, przyległym parkingu, ul. Spółdzielczej i fragmencie ul. Sienkiewicza. Prace miały zacząć się we wrześniu, ale nie zgłosił się żaden chętny do ich wykonania, a nowy przetarg nie został jeszcze ogłoszony. Na przewidzianych do remontu uliczkach miało też już nie być prac ziemnych związanych z przebudową kanalizacji, najprawdopodobniej nie uda się ich jednak uniknąć i wcześniej pojawią się koparki.