Studenci tych kierunków kształcili się przez 3,5 roku. Zdobyli tytuł inżyniera. Uroczystość przyznania dyplomów odbyła się (31.03) w sali kina KDK.
- Staraliśmy się, żeby wiedza, którą Państwo otrzymywali była solidna, oparta na najnowszych badaniach i informacjach oraz możliwie najbardziej praktyczna - powiedział dr hab. Janusz Gruchała, rektor uczelni. - Tytuł inżyniera zobowiązuje - mówił z kolei absolwentom mgr inż. Piotr Przytocki, Prezydent Krosna i przewodniczący Konwentu PWSZ.
Jak Pan ocenia przygotowanie inżynierów z PWSZ do rynku pracy?
- Powołując kilka lat temu te specjalności kierowaliśmy się potrzebami rynku pracy, który wtedy był badany. Dzisiaj te diagnozy wyglądają inaczej, ale absolwenci PWSZ są przygotowani do poszukiwania pracy w kilku dziedzinach. Nie muszą jeszcze szukać pracy, mają możliwość dalszego kształcenia się. Jeśli chcą pracować, to szczególnie absolwenci specjalności "gospodarka regionalna z agroturystyką" mają szansę założyć własne przedsiębiorstwa i pracować na swój rachunek. To samo można powiedzieć o inżynierach kierunków politechnicznych, choć pewnie będą szukać pracy głównie w firmach i w instytucjach. Na przykład, absolwenci kierunku "sieciowe systemy informatyczne" na pewno przydadzą się w wielu firmach i instytucjach. To, czy znajdą pracę, czy nie, zależy głównie od ich operatywności.
Czy w takim razie niektóre kierunki dają większe szanse na zatrudnienie, a inne mniejsze?
- Z całą pewnością są specjalności, których absolwenci są brani na pniu. To dotyczy informatyków. Z całą pewnością to, że województwo podkarpackie ma specyfikę agroturystyczną, daje większe szanse pracy absolwentom specjalności "gospodarka regionalna". Ale największe znaczenie na rynku pracy ma operatywność i inicjatywa. Jestem przekonany, że nasi najlepsi absolwenci znajdą pracę, bez względu na to jaki kierunek ukończyli.
Czy analizujecie rynek pracy?
- Uruchamiając specjalności korzystamy z rad i ekspertyz specjalistów. Odnoszę jednak wrażenie, że te prognozy są krótkoterminowe. Po 3,5 roku kształcenia inżynierów rynek pracy zmienił się. Dziś przekształcamy model kształcenia w naszej szkole, próbujemy się dostosować do tych wskazań, które dzisiaj są aktualne.
Czy planowane jest utworzenie nowych specjalności w PWSZ?
- Tak. Kontakty z firmami i z urzędem pracy wskazują, że jeśli chodzi o zawody inżynierskie, będą potrzebni inżynierowie o ogólnym wykształceniu mechanicznym. Dlatego powróciliśmy do idei kształcenia inżynierów-mechaników. Rozwijamy także tok kształcenia informatycznego. Złożyliśmy wniosek o nową specjalność - "systemy baz danych". Staramy się jakoś dostosować te specjalności do potrzeb rynku pracy. Szkoła taka jak nasza jest nawet bardziej elastyczna, jeśli chodzi o programy studiów, niż duże uczelnie. Natomiast to musi być wykształcenie na tyle ogólne, by nie kształcić specjalistów na jedno stanowisko.
Sławomir Stefański - absolwent "gospodarki regionalnej z agroturystyką":
- Znalezienie pracy nie będzie łatwe, ale myślę, że kierunek który ukończyłem daje na naszym terenie wielkie możliwości. Możemy pracować w wielu miejscach, tylko trzeba być operatywnym. Osobiście nie mam na razie pracy. Jutro zarejestruję się jako bezrobotny w urzędzie pracy. Mam jednak cichą nadzieję, że powstaną jakieś preferencyjne kredyty, które pomogą mi w uruchomieniu działalności. Chciałbym pracować na własną rękę.
Paweł Wywiórski - absolwent "sieciowych systemów informatycznych":
- Mam już dalsze plany edukacyjne, będę robił tytuł magistra. Dzięki temu, że nasza uczelnia ma podpisaną umowę z Politechniką Rzeszowską, mamy dobre warunki do uzyskania tego tytułu. W dalszej perspektywie nie powinienem mieć większych problemów ze znalezieniem pracy, bo na informatyków jest dość duże zapotrzebowanie na rynku pracy. Uważam, że PWSZ nieźle mnie przygotowała.
Agnieszka Wilk - absolwentka "kształtowania środowiska":
- Teraz chciałabym rozpocząć staż w jednym z urzędów, a później kontynuować naukę. Mam nadzieję, że uda mi się ten plan zrealizować.