Przygodę z szyciem Gabriela Staroń rozpoczęła w krośnieńskim Liceum Sztuk Plastycznych. – Wówczas był taki kierunek jak wyroby artystyczne ze skóry. Tam nauczyłam się podstaw obsługi maszyny do szycia – mówi.
Jednak pomysł na szycie lalek zrodził się znacznie później. Krośnianka trafiła w Internecie na skandynawskie lalki „Tilda”. Posiadają one charakterystyczne długie ręce i nogi oraz pastelowe kolory. „Tildowe” mogą być również zwierzęta, np. króliki. – Spodobał mi się ten styl, więc spróbowałam uszyć taką lalkę. Mam to szczęście, że jak próbuję czegoś po raz pierwszy, to zazwyczaj mi się udaje. Dzięki temu nie zniechęcam się, tylko nakręcam, żeby robić to dalej – przyznaje Gabriela.
Kolejnym etapem była fascynacja lalkami stworzonymi przez Rosjankę Tatianę Conne, które dały początek lalkom tworzonym obecnie przez krośniankę. – One wymagały więcej pracy i specjalnej maszyny do szycia rozciągliwych dzianin. Wszystko robiłam metodą prób i błędów, nigdy nie korzystałam z tutoriali, szkoleń czy kursów – mówi.
Początkowo szycie dla Gabrieli było odskocznią od stresu w pracy, lalki tworzyła m.in. dla córki, znajomych i rodziny. Z czasem grono zamawiających powiększało się.
Lalki, które powstają z pomysłu Gabrieli, nigdy nie są wcześniej projektowane. – Pierwszą inspiracją zawsze jest dla mnie tkanina, jakiś wzór lub kolor. Jak widzę materiał, to już wiem, co chcę z niego zrobić – mówi krośnianka. – Nigdy nie rysuję projektu do swojego pomysłu, więc sama jestem zaskoczona efektem końcowym.
Poza oryginalnymi, kolorowymi strojami, charakterystycznym elementem lalek są ich długie, lśniące włosy, najczęściej kręcone. Najciekawsze są jednak detale, które dopełniają całości: kolorowe guziki, koraliki, czapki, buciki, torebki, czasem bajkowe uszy lub rogi.
- Dodatki są moim ulubionym etapem. Część z nich tworzę sama, część kupuję lub zbieram na zapas, jak np. najróżniejsze guziki. Niektóre kilka lat czekały na swoją kolej – mówi Gabriela.
To właśnie dodatki nadają lalkom charakteru i sprawiają, że wcielają się one w konkretne postaci. Tak Gabriela stworzyła np. amerykańskiego strażaka, piłkarzy Stalowej Woli czy Lasowiaków w strojach ludowych.
Ostatnim sporym zamówieniem było 120 lal, które miały być promocją województwa podkarpackiego. – Były w czterech stylach, które odpowiadały dziedzinom, w jakich specjalizuje się Podkarpackie – turystyka, lotnictwo, motoryzacja i informatyka – tłumaczy Gabriela.
Wśród personalizowanych zamówień często pojawiają się lalki, które mają być podobne do konkretnej osoby. – Mam klientki, które co jakiś czas zamawiają poszczególnych członków swojej rodziny – mówi twórczyni. – Wtedy na podstawie zdjęcia takiej osoby dobieram materiał, aby odwzorowywał np. ulubioną sukienkę. Dopasowuję kolor i długość włosów oraz dodatki, np. okulary.
Takie lalki są wtedy prezentem – pamiątką dla osób dorosłych. Gdy obdarowywane są nimi dzieci, ubranka lalek powstają zazwyczaj z dziecięcych śpioszków, chust lub kocyków.
Gabriela tworzy w domowym zaciszu, gdy znajdzie trochę wolnego czasu. – Mam duże wsparcie w rodzinie, szyję, gdy mąż zajmuje się dziećmi – mówi.
Koszt lalki ustalany jest indywidualnie, zazwyczaj nie przekracza 150 zł. Dzieła krośnianki trafiły także za granicę, m.in. do Anglii, Irlandii, Hiszpanii, Niemiec, Rosji, a najdalej do Chile. Można je oglądać na Facebooku i Instagramie.