Mieszkanka Krosna twierdzi, że zakochać można się w każdym wieku. Pani Teodozja była dwukrotnie zamężna. Pierwsze małżeństwo zakończyło się rozwodem, zaś drugie – nagłą śmiercią współmałżonka. W programie szukała mężczyzny, z którym mogłaby rozmawiać i podróżować.
Liczyła też na to, że w "Sanatorium miłości" nie tylko znajdzie swoją drugą połówkę, ale też nawiąże przyjaźnie i przeżyje przygodę swojego życia. Udział w programie wspomina z sentymentem. – Poznałam wspaniałe osoby. Mieszkałam z cudowną koleżanką. Bardzo mi brakuje tej energii, jaka była w sanatorium – przyznaje.
W realizacji tego marzenia wspierali ją najbliżsi. Córka, syn i wnuczka, którzy są dla niej najważniejsi oraz pani Musia, która jest dla niej wsparciem – była przy niej, gdy przechodziła najtrudniejsze chwile w życiu. – Byli zachwyceni pomysłem i moją odwagą. Trzymali kciuki, żeby się udało poznać kogoś bliskiego sercu – mówi krośnianka.
To był pierwszy występ pani Teodozji przed kamerami. - Na początku był stres, ale z dnia na dzień było coraz lepiej. Czasem nawet nie czuło się oka kamery i mikrofonu, a atmosfera dawała komfort występu – opisuje i zaznacza, że była zaskoczona ogromną opieką ze strony ekipy.
Zapytana o to, czy ponownie wzięłaby udział w programie, odpowiada, że tak: - Teraz już wiem, jakie to cudowne doświadczenie życiowe i wspaniałe przeżycie. Program nauczył mnie większej odwagi do realizowania zadań. To prawda, że siła jest w grupie. Mimo wieku wiem, że mogę jeszcze bardzo dużo dostać od życia. Jestem na to gotowa, by cieszyć się każdą chwilą, jaką zsyła życie.
Mieszkanka Krosna uwielbia podróże, szczególnie te spontaniczne. Pasjonuje się również kwiatami i zbiera zioła, z których robi ekologiczne herbaty raz kosmetyki. Regularnie też uprawia sport – w domu ma minisiłownię. Oprócz tego lubi gotować, a jej popisowym deserem jest tiramisu. Nie wyklucza, że kiedyś sprzeda dom i przeprowadzi się do Hiszpanii.
Każdego dnia stara się korzystać z życia i nie rozdrapywać ran przeszłości. Jej dewiza to "życie jest dziś, wczoraj się nie liczy, a jutro nie wiadomo czy będzie".
O tym, czy pani Teodozja odnalazła nową miłość, przekonamy się już niebawem. Premierowy odcinek "Sanatorium miłości" zostanie wyemitowany w niedzielę (10.03) o godz. 21:20 w TVP 1. - Zachęcam wszystkich do oglądania programu, ponieważ właśnie szósta edycja jest niezwykle wyjątkowa i pełna niespodzianek, innych niż w poprzednich edycjach.
Zwiastun 1. odcinka jest dostępny tutaj.
"Sanatorium miłości" to polski program telewizyjny w rodzaju reality show. Jest tworzony w formie telenoweli dokumentalnej. Od samego początku prowadzi go Marta Manowska (jest też prowadzącą programu "Rolnik szuka żony"). Program jest emitowany na antenie TVP 1 od stycznia 2019 roku. Odcinki można też oglądać w serwisie TVP VOD, a od 2020 roku również na Netfliksie.
W programie bierze udział 12 osób – 6 kobiet i 6 mężczyzn w wieku powyżej 60 lat. Uczestniczy poznają się przez trzy tygodnie. W tym czasie biorą udział w różnego rodzaju aktywnościach w wybranym sanatorium, np. Ustroniu, Polanicy-Zdroju czy Busku-Zdroju. W tej edycji zdjęcia kręcono we wrześniu 2023 roku w Krynicy-Zdroju. Uczestnicy nie tylko biorą udział w zabiegach i spotkaniach towarzyskich, ale też chodzą na dancingi i mają okazje do wspólnego relaksu.
6. edycja, jak zapowiadają organizatorzy, ma być wyjątkowa. Na widzów czekają niespodzianki i zwroty akcji. Pod koniec turnusu Marta Manowska ogłosi historyczną decyzję, która ma wprawić fanów w zaskoczenie.
Wśród uczestników oprócz krośnianki znaleźli się m.in.: zawodowy sportowiec, Polak, który od kilkunastu lat mieszka na emigracji w Irlandii, były górnik, który uwielbia skoki spadochronowe oraz właścicielka słynnej restauracji na Dolnym Śląsku.
Więcej o programie tutaj.
A gdzie do Hiszpani , nie ma piekniejszego miasta od Krosna :)