Koniec "argentyńczyków"?

Prokuratura Rejonowa w Krośnie postawiła pracownikom Międzynarodowego Funduszu Rozwoju Regionalnego Sp. z o.o. zarzuty wyłudzenia około 38 tys. zł. Prowadzone jest także dochodzenie w sprawie Unii Rozwoju i Wspierania Finansowego Sp. z o.o., która pojawiała sie w miejsce Funduszu, kiedy weszła ustawa zabraniająca udzielania kredytów w systemie argentyńskim.
"Zysk, pewność, gwarancja, bezpieczeństwo. Dobry wybór" - tak reklamuje się na plakacie Unia Rozwoju i Wspierania Finansowego

Sekcja Dochodzeniowo-Śledcza Komendy Miejskiej Policji w Krośnie od kilku miesięcy prowadzi dochodzenie w sprawie oszustw finansowych jakich dopuścił się działający od lutego do sierpnia 2004 r. w Krośnie Międzynarodowy Fundusz Rozwoju Regionalnego Sp. z o.o. (siedziba we Wrocławiu), oraz działająca od sierpnia w jego miejsce Unia Rozwoju i Wspierania Finansowego Sp. z o.o. (również siedziba we Wrocławiu). Podejrzenie o oszustwa finansowe do grudnia 2004 roku zgłosiło 230 osób z terenu Krosna i powiatu.

Postępowanie zostało wszczęte przeciwko pracownikom MFRR. - Kobiety te w celu osiągnięcia korzyści majątkowych doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem szeregu osób - wyjaśnia prokurator Janusz Ohar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krośnie. - W potocznym rozumieniu chodzi o oszustwo - dodaje.

Jednej z kobiet (na dzień 3 grudnia) postawiono zarzut wyłudzenia kwoty 34 tys. zł, drugiej ponad 4 tys. zł. - W zależności od zgromadzonych dowodów i ilości pokrzywdzonych zarzut ten będzie uzupełniony o dalsze wyłudzenia - wyjaśnia rzecznik prasowy. Przy obecnej kwalifikacji czynu kobietom grozi kara od sześciu miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Rzecznik prasowy wyjaśnia, że prokurator względem podejrzanych zastosował środek zapobiegawczy, w postaci poręczenia majątkowego, zakaz opuszczania kraju, z jednoczesnym zatrzymaniem paszportu i wstrzymanie się od dotychczasowej działalności, czyli w imieniu Unii zawierania umów o kredyty.

Siedziba Unii Rozwoju i Wspierania Finansowego Sp. z o.o. mieści się przy ul. Spółdzielczej

Postawione zarzuty dotyczą tylko działalności w okresie, kiedy kobiety te były pracownikami Funduszu. Drugi wątek sprawy, dotyczący Unii nie został jeszcze zamknięty, ponieważ przez cały czas zbierane są dowody. - Trudno przewiedzieć termin zakończenia śledztwa, w dalszym ciągu zgłaszają się pokrzywdzeni - wyjaśnia rzecznik prasowy Prokuratury. Dodaje, że wpływają nawet pisemne zawiadomienia o przestępstwie.

Sprawą MFRR i URiWF zajmują się także prokuratury: we Wrocławiu, gdzie mieściła się siedziba firmy, a także w miastach, w których spółka miała swoje filie.

Międzynarodowy Fundusz Rozwoju Regionalnego Sp. z o.o. proponował pożyczki w systemie argentyńskim. Na czym on polega?

Istota udzielania kredytów polegała na tym, że klient najpierw wpłacał pieniądze, a dopiero potem mógł liczyć na kredyt. Ten przyznawała specjalna komisja na wyznaczonych w różnych terminach posiedzeniach. Pierwszeństwo w otrzymaniu kredytu mieli ci, którzy do zebrań komisji wpłacili najwięcej pieniędzy. W praktyce kredyt otrzymywała osoba, która go sobie sama, lub choć w części udzieliła. Jednak nie słyszy się o tym, aby ktoś kiedykolwiek otrzymał obiecany kredyt. Głośno natomiast o tych, którzy tylko wpłacali raty. Umowa była jednak tak sprytnie skonstruowana, że zaprzestanie wpłacania rat, oznaczało wykluczenie z grona kredytobiorców. A prawie nikt wcześniej umów nie czytał, albo ich nie rozumiał. Ludzie wierzyli w słowne zapewnienia pracowników, że kredyt szybko otrzymają.

- Paradoksalnie to właśnie ci, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej, oddawali swoje ostatnie lub pożyczone pieniądze firmie - wyjaśnia mechanizmy działania tych firm Alojzy Pasiowiec, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krośnie. - Bazują one przede wszystkim na ludzkiej nieświadomości i wykorzystują trudne położenie finansowe. Zachęcają bardzo atrakcyjnymi warunkami otrzymania pieniędzy. Często nie wymagają zabezpieczenia, umowy o pożyczki zawierają także z osobami nie posiadającymi zdolności kredytowej.

Znane są również przypadki zawierania umów z osobami powyżej 60. roku życia, gdzie proponuje się rozłożenie spłat na 15 lub 20 lat itd. - Takie firmy żerują na ludziach, którzy z różnych przyczyn nie mogą liczyć na otrzymanie pożyczki lub kredytu w bankach oraz innych znanych i wiarygodnych firmach i instytucjach finansowych - mówi rzecznik.

Problem konsorcjów udzielających pożyczek w systemie argentyńskim miała rozwiązać ustawa, która od 3 sierpnia zabraniała zawierania tego typu umów. Wówczas w Krośnie w miejsce Funduszu pojawiła się Unia Rozwoju i Wspierania Finansowego Sp. z o.o., w której pracowały te same osoby co w Funduszu. Umowy wyglądały już nieco inaczej, ale Barbara Frankiewicz prezes Klubu Federacji Konsumentów w Krośnie ostrzega przed ich zawieraniem: - Mają one znamiona umów zawieranych w systemie argentyńskim.

Policja zwraca uwagę, aby być ostrożnym. - Apelujemy nie po raz pierwszy, aby nie łudzić się zbyt łatwymi i atrakcyjnymi warunkami oferowanymi przez firmy udzielające pożyczek. Opierajmy się wyłącznie na wiarygodnych firmach i instytucjach działających na naszym rynku finansowym. Trzeba pamiętać, że żadna firma nie da nam niczego za darmo - przekonuje Alojzy Pasiowiec.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)