Kolekcjonerska dusza Krosna, czyli o zbieraniu pocztówek, monet i znaczków

Geograf, regionalista i kolekcjoner. Pasją jego życia przez wiele lat był taniec. Teraz swój czas poświęca zbieraniu pocztówek. Oprócz tego Zbigniew Więcek jest autorem kilku książek i albumów, a za swoją działalność społeczną i kulturalną był kilkukrotnie odznaczany.
Kolekcjonerskie zainteresowania pojawiły się u pana Zbigniewa już w dzieciństwie, ale jego wielką pasją był też taniec
Damian Krzanowski

- Zbieram wszystko. Najcenniejsze są dla mnie rzeczy, które trudno znaleźć – mówi Zbigniew Więcek. Kolekcjonerskie zainteresowania pojawiły się u niego w dzieciństwie. - Po wojnie nie było telewizorów ani komputerów. Jako dzieci graliśmy w piłkę nożną i zbieraliśmy znaczki – mówi.

W czasach PRL-u w szkołach i zakładach pracy powstawały koła filatelistyczne. – Narodziło się wtedy najwięcej kolekcjonerskich dusz – dodaje. Jedną z ciekawszych pozycji filatelistycznych z tamtego okresu były znaczki z Palestyny. Teraz jej tereny są okupowane przez Izrael, a sama Palestyna nie jest uznawana jako państwo.

Piękny zbiór znaczków przywiozła panu Zbigniewowi, gdy był dzieckiem, ciocia z Przemyśla. – Pamiętam, że brałem jej znaczki, śliniłem i przyklejałem do blatu stołu. Nie wiedziałem wtedy, że nie wolno tak robić, bo stracą swoją wartość. Tak część zbioru przeze mnie poszła na marne – wspomina kolekcjoner.

Oprócz znaczków w tamtych latach chłopcy kolekcjonowali również łuski bomb armatnich, lotniczych i kul karabinowych. – Było to niebezpieczne – przyznaje pan Zbigniew. – Wielu chłopców, którzy później podpalali te łuski, traciło palce, bo zawarty w nich proch strzelał.

Numizmatyką pan Zbigniew zainteresował się w latach 60. i 70. Najpierw zbierał monety, później banknoty
damian krzanowski

W latach 50. XX wieku przyszła moda na etykiety zapałczane z pudełek zapałek. Zaczęło rozwijać się szeroko pojęte kolekcjonerstwo amatorskie. Pan Zbigniew miał w tym czasie pokaźną kolekcję żyletek, które w sporej części odziedziczył po wujku. Gdy przestał je zbierać, zbiór trafił do kolekcjonera z Gdyni.

Numizmatyką krośnianin zainteresował się w latach 60. i 70. Najpierw zbierał monety, później banknoty. Dzisiaj specjalizuje się w monetach i banknotach z Polski, Rosji i Ukrainy. Gdy został członkiem Towarzystwa Numizmatycznego, zaczął kolekcjonować medale. Na emeryturze zainteresował się również orderami.

W swoim starym domu pan Zbigniew otworzył sklep antykwaryczny o nazwie „Kolekcjoner”, który działał przez kilkanaście lat. – Założyłem go, gdy nie mogłem znaleźć pracy. Na początku asortyment miałem dość pokaźny – dużo staroci. Później specjalizowałem się już tylko w numizmatyce.

Sklep „Kolekcjoner” działał do momentu wyburzenia starego domu kolekcjonera z powodu budowy nowej drogi. Pan Zbigniew po sąsiedzku wystawił drugi dom, a działalność gospodarczą postanowił zamknąć. Na swoje zbiory przeznaczył jednak dwa pomieszczenia nowego budynku. To tutaj odwiedzają go koledzy z koła numizmatycznego.

Najważniejsze hobby - pocztówki

Jednak prawdziwym „konikiem” pana Zbigniewa są pocztówki i widokówki. Sporą część jego filokartystycznej kolekcji stanowi korespondencja odziedziczona po rodzicach i krewnych.

W zbiorach krośnianina najpiękniejsze są widokówki świąteczne, a najwartościowsze te sprzed I wojny światowej. – Kiedyś na świątecznych kartkach obok motywów religijnych pojawiały się również motywy patriotyczne. Np. na wielkanocnych obok Chrystusa, pokazywano również Polskę, powstańców, modlące się dzieci.

Panu Zbigniewowi udało się wydać opracowanie zbioru krośnieńskich pocztówek, na potrzeby którego stworzył rejestr powojennych widokówek Krosna. – Wszystko dzięki cenzurze, przez którą pocztówki musiały przechodzić. Każda widokówka miała swój numer z datą. Natomiast przedwojenne katalogował według wydawców.

Kolekcja krośnianina jest pokaźna. Jest nie tylko numizmatykiem, ale również filokartystą, a zbiory dotyczą nie tylko Polski
DAMIAN KRZANOWSKI

W zbiorach krośnianina znajdują się głównie eksponaty związane z Krosnem, tzw. „Krośniana”, a więc widokówki, pocztówki, medale, proporczyki, etykiety, zaproszenia na ważniejsze uroczystości, książki, mapy, zdjęcia, butelki, kafle ceramiczne, dokumenty i inne.  

Odrębnym tematem jego zbiorów są szeroko pojęte eksponaty związane z Konstytucją 3 Maja i Świętem Niepodległości, 11 listopada. Składają się na nie medale, ordery, odznaczenia, pocztówki, książki, obrazy, plakaty, znaczki pocztowe. Na przykład niesamowicie prezentuje się zbiór medali „Wybitni dowódcy i wodzowie oręża Polskiego”.

Taniec pasją życia

Studia na Uniwersytecie im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie przetańczył. – Na pierwszym roku studiów musieliśmy chodzić na zajęcia z wychowania fizycznego - wspomina. - Zbiórki organizowano na stadionie o godz. 7 rano. Dla studenta, który późno kładł się spać, to było straszne. Na szczęście nauczyciel WF-u prowadził również Zespół Tańca Ludowego i to on zaproponował zamianę. Zajęcia z tańca odbywały się wieczorami. Zapisałem się na nie z kolegami.

W zespole pan Zbigniew przetańczył kilka lat. Po ukończeniu studiów przez pewien czas pracował na uczelni w Lublinie. Jako asystent techniczny zarabiał niewiele, a o mieszkanie w Lublinie w tamtym czasie było trudno. Gdy pojawiła się możliwość objęcia stanowiska geologa w Ustrzykach Dolnych, postanowił skorzystać. To tam w Domu Kultury Górnika-Naftowca zaczął prowadzić zajęcia taneczne, na których przekazywał wiedzę zdobytą na studiach.

Do Krosna powrócił w II połowie lat 60. XX wieku. Zrobił uprawnienia instruktorskie z tańca towarzyskiego oraz tańca ludowego. Na zajęciach z tańca towarzyskiego wyszkolił około 4 tys. uczniów. – Na zakończenie każdego kursu organizowaliśmy uroczysty bal, który można porównać do studniówki.

Pan Zbigniew obecnie jest prezesem Zarządu Oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego w Krośnie 
DAMian Krzanowski

W tym czasie prowadził też zespoły taneczne. – Była wtedy moda na duże zespoły taneczne na wzór Mazowsza. Po utworzeniu 120-osobowego Zespołu Pieśni i Tańca przy Powiatowej Poradni Kulturalno-Oświatowej w Krośnie zostałem jego choreografem. Zespół był wspaniały, ale nie funkcjonował długo.

Pan Zbigniew prowadził również takie zespoły jak „Potoczanie” w Potoku, „Stanowiska” w Kopytowej i „Pogórzanie” w Głowience. Współzałożył Towarzystwo Miłośników Muzyki i Folkloru, które zrzeszało wszystkie zespoły taneczne z okolicy tj. „Stachy”, „Jacoki”, czy „Dziadki”. Towarzystwo wydało zbiór przyśpiewek regionu krośnieńskiego. Obecnie kolekcjoner przygotowuje opracowanie o folklorze krośnieńskim, w którym opisze działalność Towarzystwa i poszczególnych zespołów.  

Pan Zbigniew pracował w Instytucie Naftowym oraz w Urzędzie Statystycznym. Przez 17 lat był pedagogiem w placówkach oświatowych.

Był również jednym z założycieli Muzeum Rzemiosła w Krośnie. Należał do Społecznego Komitetu Budowy Muzeum. Za swoją działalność został nagrodzony  m.in. medalem Komisji Edukacji Narodowej, odznaką Zasłużony Działacz Kultury, Zasłużony dla Kultury Polskiej oraz medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Obecnie jest prezesem Zarządu Oddziału Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego w Krośnie oraz członkiem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krośnieńskiej.

ZOBACZ W ARCHIWUM PORTALU:
KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (1)