Jeździsz rowerem po rynku? Popełniasz wykroczenie

- Zgodnie z ustawionymi przy wjazdach na rynek znakami, rowerzyści przejeżdżający przez plac popełniają wykroczenie - uważa nasz czytelnik. Zgadza się z nim straż miejska, która przyznaje, że do tej pory nie zwróciła na to uwagi.
Stojaków na rowery na rynku nie brakuje. Okazuje się jednak, że zgodnie z obecnym oznakowaniem, rowerzyści mogą do nich swoje jednoślady jedynie przyprowadzić

Kilka dni temu pan Zdzisław wybrał się z żoną na rynek. Przy wejściu na plac od ul. Sienkiewicza natknął się na interwencję straży miejskiej, a potem także policji. - Chodziło o spożywanie alkoholu w miejscu publicznym – precyzuje czytelnik. - Straż miejska chciała za to ukarać mężczyznę, a z tego, co zdołałem się zorientować, stał na granicy ulicy i terenu lokalu, w którym kupił alkohol.

Z relacji czytelnika wynika, że między mężczyzną a funkcjonariuszami wywiązała się dość ostra dyskusja. W tym momencie tuż obok pana Zdzisława przemknął rowerzysta. - Zapytałem jednego ze strażników miejskich, czy widział rowerzystę i czy jego zdaniem wolno mu było tutaj jechać – opowiada. - A co to przeszkadza, odpowiedział. Tłumaczę mu więc, że zgodnie ze znakiem (znak B-1 - zakaz ruchu - red.) popełnił wykroczenie. Funkcjonariusz przyznał mi rację, ale powiedział, że nikt na to nie zwraca uwagi.

Ta odpowiedź zaskoczyła pana Zdzisława. - Dlaczego straż miejska na jedno wykroczenie przymyka oko, a na drugie już nie? - pyta. - Przecież ze znaków stojących przy wjazdach na rynek od każdej strony jasno wynika, że rowerzyści nie mogą przejeżdżać przez plac, więc albo dodamy tabliczkę, że zakaz ich nie dotyczy, albo niech straż miejska "ściga" ich równie konsekwentnie, jak w przypadku osób spożywających alkohol.

Znaki wyraźnie wskazują, kto może jeździć przez rynek. Rowerzystów wśród nich nie ma

Tomasz Wajdowicz, komendant krośnieńskiej straży miejskiej, przyznaje, że na łamiących zakaz ruchu rowerzystów faktycznie nikt do tej pory nie zwrócił uwagi, a zgodnie ze znakiem, powinni zsiadać z rowerów i przeprowadzić jednoślady przez teren objęty zakazem. - Ale skoro temat już się pojawił, to magistrat musi zdecydować, co z tym zrobić. Można np. dodać pod znakiem tabliczkę "nie dotyczy rowerów" – sugeruje komendant.

Tak też się stanie. Jak informuje Wydział Drogownictwa, pod znakami umieszczona zostanie tabliczka o takiej właśnie treści.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)