To nie ma być tylko miejsce do siedzenia. To dzieło sztuki samo w sobie, ale też nawiązujące do otoczenia, w którym mogłoby stanąć. A pojawić mogłoby się przed jednym z budynków przy ul. Piłsudskiego. Tylko tam.
To budynek nieprzypadkowy. To Muzeum Rzemiosła, dawna Fabryka Zegarów Wieżowych Michała Mięsowicza, wzniesiona na początku XX w. Profesję byłego właściciela można poznać od razu - w fasadzie secesyjnego budynku umieszczony został zegar.
Ławka, która mogłaby przed budynkiem stanąć, nawiązuje do jego historii, zegarmistrzostwa i rzemieślniczych tradycji Krosna. Będzie można na niej siedzieć przodem lub tyłem do ulicy. Co więcej - będzie można samemu dostosować szerokość siedzenia. - Dzięki przesuwnym drewnianym panelom można wydzielić miejsce dla jednej, dwóch czy trzech osób, można też zrobić przestrzeń między osobami - według życzenia. To taka trochę zabawa, ławka ma zaciekawić przechodniów - mówi Ewa Mańkowska, dyrektor Muzeum Rzemiosła.
Do wykonania ławki potrzebne są elementy z drewna i stali. Stalowa rama ławki jest wycięta na kształt dawnych mechanizmów zegarów wieżowych, w ramie został wpisany zegar i logo Muzeum Rzemiosła. - To zegar, dzięki któremu czas na tej ławce płynie inaczej - podkreśla Mańkowska.
Przeszkodą w realizacji takiego pomysłu są - jak zwykle - pieniądze. - Myśleliśmy, że uda nam się to wykonać samym, ale jednak koszt jest zbyt duży. Ławka musi być wykonana ręcznie, ze szlachetnych materiałów - mówi Mańkowska. Wstępne kosztorysy mówią o 15 tys. zł.
By zdobyć pieniądze, muzeum zdecydowało się wziąć udział w konkursie grantowym organizowanym przez Bank Zachodni WBK "Tu mieszkam, tu zmieniam". W poniedziałek (31.08), po ogłoszeniu listy dofinansowanych projektów, okazało się, że Krosna wśród laureatów nie ma. - Będziemy jakoś szukać środków. Chciałabym, aby powstało to na święto rzemieślników, na 19-25 marca. Chcielibyśmy w ten sposób uhonorować Michała Mięsowicza, którego rocznica śmierci wypadnie właśnie w marcu, ale też Józefa Cisowskiego - właściciela i twórcę muzeum.
Projekt ławki to prezent na 25-lecie muzeum. Prezent od Bogny Mańkowskiej. Zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa - prywatnie to córka dyrektorki placówki. - To rówieśniczka muzeum, urodziła się dwa miesiące przed jego otwarciem w 1990 roku. Jest z nim żywotnie związana. Stąd pomysł na taki prezent - zdradza Ewa Mańkowska.
Ławka to tzw. mebel dedykowany - powstał specjalnie z myślą o Muzeum Rzemiosła, ale jest to tylko jeden z elementów katalogu mebli miejskich, które Bogna przygotowała w ramach swojej pracy inżynierskiej. Ukończyła architekturę krajobrazu na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie.
Z elementami szkła, drewna, stali zaprojektowała inne meble miejskie: ławki, kosze na śmieci, słupki, donice, stojaki na rowery, lampy, obudowy na skrzynie elektryczne, ale też elementy systemu identyfikacji wizualnej: tablice kierunkowe, adresowe oraz informacyjne.
- Projekty były przygotowane specjalnie dla Krosna, bo uważam, że miasto ma bardzo duży potencjał i brakuje mu takich mebli miejskich. Nie robiłam tego jednak z myślą, że zostanie to w jakiś sposób wcielone - przyznaje. Pracę mimo wszystko przekazała do urzędu i choć projekty się spodobały, to współpraca nie doszła do skutku, bo rewitalizacja rynku była już mocno zaawansowana - elementy małej architektury były już wybrane i zakupione.
Bogna Mańkowska w swych pomysłach pokazała, że jest zwolenniczką minimalizmu, prostoty. Forma zaprojektowanych przez nią mebli nie przeszkadza w odbiorze miejsca, a podkreśla nowoczesny charakter miasta. - Taki nowoczesny charakter w Krośnie, i w sposobie myślenia, i odbiorze miasta, wprowadza szkło - podkreśla.
Nie przepada też za stylem retro, który podkreślają galicyjskie miasteczka. - W każdym miasteczku na Podkarpaciu widzimy dokładnie te same elementy, które w swoich katalogach oferują firmy. Powstał więc pomysł, żeby pokazać, że nie wszystkie miasteczka pokroju Krosna, Jasła, Sanoka, Biecza, Rzeszowa muszą mieć takie same zestawy - tłumaczy.
- Każdy mebel, który nie jest tylko meblem, odbiega od standardowej wizji mebla miejskiego, jest czymś ciekawym - dodaje w kontekście projektu ławki nawiązującej do profesji Michała Mięsowicza. - To interaktywna ławka, zaprojektowana specjalnie dla potrzeb muzeum. Ma stanowić element promocyjny, być swego rodzaju wizytówką tego miejsca.