We wtorek (24.05) przed godz. 13.00 mieszkańców jednego z bloków przy ul. Staszica zaniepokoił dym i ostry swąd spalenizny, wydobywający się z mieszkania na parterze. Ponieważ drzwi wejściowe były zamknięte i nikt nie odpowiadał na pukanie, zaniepokojeni sąsiedzi wezwali na miejsce straż pożarną.
Po kilku nieudanych próbach nawiązania kontaktu z przebywającymi w mieszkaniu osobami, w obawie o ich bezpieczeństwo, dowodzący akcją podjął decyzję o wyważeniu drzwi. - Po wejściu do środka strażacy zastali patelnię na kuchence gazowej. Z naczynia wydobywał się zapach spalenizny - mówi mł. bryg. Marek Rysz, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Krośnie.
Wewnątrz strażacy zastali też dwóch spożywających alkohol mężczyzn. - Obaj byli wyraźnie zaskoczeni widokiem strażaków i oświadczyli, że nie słyszeli pukania do drzwi, ani nie czuli żadnych niepokojących zapachów - mówi Marek Cecuła, rzecznik prasowy krośnieńskiej policji, której funkcjonariusze również zostali wezwani na miejsce. - Zamroczeni alkoholem koledzy, najwyraźniej zapomnieli o przygotowywanym posiłku i zarówno samo naczynie, jak i jego zawartość, mocno się przypaliły.
Na szczęście nie doszło jednak do wybuchu ognia, a żadna z obecnych w mieszkaniu osób nie zgłaszała dolegliwości. Strażacy przewietrzyli więc tylko mieszkanie oraz klatkę schodową. Straty oszacowano na tysiąc złotych.
Przebywający w mieszkaniu mężczyźni mają 60 i 50 lat. - Badanie stanu trzeźwości wykazało w ich organizmach odpowiednio ponad 2,1 promila i blisko 2,9 promila alkoholu - informuje Marek Cecuła.
Wyjaśnianiem szczegółów zdarzenia zajmuje się dzielnicowy.