Galicja Blues Festival - bilet do sławy

Dla wielu artystów występ na przesłuchaniach konkursowych Galicji Blues Festival okazał się być biletem do sławy. Jest więc spora szansa, że w dniach 17-19 września 2014, na krośnieńskiej scenie zaprezentuje się przyszła gwiazda. Podczas XI edycji festiwalu nie zabraknie także występów sław oraz trwających do rana jam sessions.
W tym roku Galicja Blues Festival odbędzie się już po raz jedenasty. Muzyczne święto startuje w środę 17 września i potrwa trzy dni

Od 11 lat Krosno na trzy wrześniowe dni staje się polską stolicą muzyki bluesowej. Do miasta zjeżdżają zarówno wielkie gwiazdy oraz ich fani, jak również mniej znane zespoły, dla których udział w konkursie Galicji Blues Festival bardzo często okazuje się być przełomowym momentem w karierze. Czy któregoś z tegorocznych wykonawców zobaczyć będzie można niedługo na wielkich scenach? Robert Lenert, jeden z twórców imprezy i jej dyrektor artystyczny, wierzy, że są na to spore szanse, bo tak pokazuje dotychczasowa historia Galicji.

- Co roku ludzie, którzy wygrywali Galicję, potem pięli się mocno w górę i większość z nich została chociażby laureatami Rawy Blues Festival, czyli największego i najsłynniejszego festiwalu bluesowego w Polsce. To świadczy o bardzo wysokiej randze Galicji. Tak było chociażby z Przytułą i Krukiem czy z Cheap Tabacco - wspomina Lenert.

Już sama kwalifikacja do przesłuchań konkursowych jest wyróżnieniem, bowiem dokonujący wyboru zespołów Lenert przesiewa zgłoszenia przez bardzo gęste sito: - Ogromna większość artystów, którzy wystąpili w finale, radzi sobie potem bardzo dobrze. Występują na największych imprezach, nagrywają świetne płyty. Za punkt honoru stawiam sobie dbanie o najwyższy poziom artystyczny imprezy.

Do tegorocznego finału zakwalifikowało się 9 zespołów. Ich przesłuchania odbędą się 17 i 18 września.

Jednym z największych atutów imprezy jest miejsce koncertów. "Za kurtyną" sali widowiskowej RCKP właściwie nie ma bariery między artystami a widzami

Artyści zaprezentują się w bardzo specyficznym miejscu, które przez lata stało się znakiem rozpoznawczym Galicji. Koncerty odbywać się będą "za kurtyną" głównej sceny RCKP. Lenert wybrał to miejsce, gdyż zapewniało ono warunki najbardziej zbliżone do klubowych, których na próżno szukał w Krośnie: - Na początku pomysł był taki, aby grać w klubach, ale niestety miejsc z odpowiednimi warunkami w zasadzie w Krośnie nie było, a te nieliczne, które działały, nie były pomysłem zainteresowane. Musiałem to przenieść na scenę, jednak chciałem utrzymać na niej klubowy klimat, zarówno jeśli chodzi o warunki przesłuchań, czyli długość tzw. setów, jak i bliskość z publicznością. "Za kurtyną" zespoły mają ludzi na półtora metra od siebie. W takiej muzyce jak blues, przepływ energii między wykonawcą a publicznością jest ogromnie ważny.

Konkurs wyłoni dwóch laureatów: swojego laureata wybierze złożone z dziennikarzy i muzyków jury, a swojego publiczność. Jeśli ich wybór się pokryje, zwycięzca Galicji będzie tylko jeden. Laureat wskazany przez jury otrzyma do ręki 3 tys. zł.

Oprócz przesłuchań konkursowych, Galicja zawsze dostarcza sporej dawki bluesa na najwyższym poziomie, serwowanej przez przyjeżdżające do Krosna sławy. Nie zabraknie ich i w tym roku. Najbardziej wyczekiwane koncerty to występ Gwyn Ashton Band (uważany za wirtuoza gitary bluesowej założyciel formacji - Gwyn Ashton - został m.in. zaproszony na ostatnią trasę legendarnej grupy Status Quo), Sławka Wierzcholskiego i Nocnej Zmiany Bluesa (przedstawią zarówno najbardziej znane utwory, jak i materiał z najnowszej płyty "Matematyka serc") oraz Kanadyjczyków z MonkeyJunk. - MonkeyJunk to absolutna rewelacja tegorocznej Galicji. Gdy w zeszłym roku dogadywaliśmy szczegóły ich występu, to wówczas był to "tylko" bardzo znany zespół w Kanadzie. Natomiast ostatni rok był dla nich pasmem sukcesów: najlepsza płyta w Kanadzie, 3. miejsce w finale Blues Challange, czyli tak naprawdę w bluesowych "mistrzostwach świata", tytuł bluesowego odkrycia roku w USA. W tym roku odwiedzają Polskę po raz pierwszy, a trasa kończy się właśnie w Krośnie - mówi z dumą Lenert.

Dla wielu zespołów występ w ramach Galicji był przełomowym momentem w karierze. Czy podobnie będzie i tym razem?

Dyrektor artystyczny zapewnia, że tradycyjnie fani bluesa będą mogli się nim delektować także poza koncertami festiwalowymi, podczas jam sessions w Barze Monika. Spontaniczne, improwizowane występy zaczynać się będą po koncertach głównych (po 22.00) i potrwają do późnych godzin nocnych, a może nawet do samego rana. - Wszystko zależy od tego, jaka będzie atmosfera. Zdarzało nam się grać nawet do 7.00 - wspomina Lenert.

Zapytany o to, dlaczego mieszkańcy Krosna powinni wybrać się na koncerty w ramach Galicji, Lenert odpowiada przewrotnie: - Oglądanie koncertów czy słuchanie muzyki z iPoda, laptopa czy telefonu, to tak jak zabawa w wirtualne pływanie. Żeby poczuć wodę w jeziorze czy oceanie, trzeba do niej wejść. Żeby zobaczyć czym jest prawdziwa muzyka, trzeba przyjść na koncert. Tego nie da się opisać czy zarejestrować. Jeśli nie przyjdziesz na niego, to nigdy się nie dowiesz czym naprawdę jest. Emocje płynące ze sceny i od publiczności tworzą magię, która nigdy się nie powtórzy, która wydarzy się tylko raz, na tym jednym jedynym koncercie.

Aby dowiedzieć się czym naprawdę jest muzyka, trzeba przyjść na koncert i poczuć emocje płynące ze sceny - przekonuje Robert Lenert

Bilety na XI Galicja Blues Festival są cały czas w sprzedaży. Można je kupić w kasach RCKP (ul. Kolejowa 1) oraz artKina (ul. Bieszczadzka 1).

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)