O problemie smogu zaczęło się głośno mówić zeszłej zimy, gdy normy czystości - stężenia szkodliwych pyłów zawieszonych PM2.5 i PM10 - były regularnie przekraczane, nawet kilkudziesięciokrotnie.
Problem dotyczył także Krosna, choć dane o zanieczyszczeniu znane były z opóźnieniem, bo w mieście brakowało aparatury pomiarowej.
W lecie magistrat zainwestował w sieć 12 czujników, dzięki którym krośnianie mogą się szybko dowiedzieć, jakim powietrzem oddychają w danym momencie, bo dane z sensorów publikowane są w internecie na bieżąco (można je sprawdzić tutaj).
W nocy z czwartku na piątek (19/20.10) oddychaliśmy powietrzem o fatalnej jakości. Normy zanieczyszczeń przekroczone były w całym mieście. Najgorszą sytuację odnotowano między godz. 19 a północą. Czujnik w Polance wskazał wówczas przekroczenie stężenia pyłów PM2.5 o ponad 1350 proc., a pyłów PM10 o ponad 1050 proc.
Oprócz Polanki najbardziej zanieczyszczonym powietrzem oddychali mieszkańcy Suchodołu i Białobrzegów.
Sytuacja zaczęła się poprawiać około godz. 2 nad ranem. Obecnie w całym mieście utrzymuje się stan powietrza określany jako "zły". Wg prognoz taka jakość utrzyma się przez najbliższe 24 godziny.
Nasilenie problemów z czystością powietrza związane jest głównie z rozpoczęciem sezonu grzewczego. Do pieców trafia "paliwo", które nie nadaje się na opał, m.in. śmieci. Ich spalanie powoduje niebezpieczną dla zdrowia tzw. niską emisję. Do powstawania smogu przyczynia się także m.in. palenie liści oraz innych odpadów zielonych.
Za spalanie śmieci w piecach oraz palenie odpadów zielonych grożą wysokie kary.
Nie bez znaczenia pozostaje pogoda. Od kilku dni cieszyliśmy się stabilną, bezwietrzną aurą, która stwarza dobre warunki do nagromadzenia się w powietrzu szkodliwych pyłów.