Magdalena Turczyn z Krosna ma 27 lat. Trzy lata temu, w Krakowie skończyła studia medyczne. Nigdy nie przypuszczała, że jej praca z pacjentami zacznie się od bycia pacjentem. Diagnoza brzmiała: nowotwór złośliwy lewego oczodołu. Po chemioterapii i radioterapii, pod koniec 2005 roku leczenie zakończyło się, jednak już w połowie 2006 r. choroba wróciła. Po maksymalnej ilości dopuszczalnej chemioterapii, koniecznością stało się usunięcie całej zawartości oczodołu, łącznie z gałką oczną. Ostatnim ratunkiem na ocalenie oka jest bardzo skomplikowana i kosztowana operacja w klinice w Hanowerze.
Trzy tygodnie temu Magda, jej bliscy oraz Fundacja Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej rozpoczęli akcję zbiórki pieniędzy. Nie brakowało takich, którzy wątpili w jej powodzenie - potrzebna była ogromna kwota - 160 tys. zł. Po raz kolejny okazało się, że z pomocą wielu życzliwych ludzi niemożliwe okazuje się możliwe. Udało się zebrać około 70 procent potrzebnej kwoty. Zbierano prawie w całej Polsce, pieniądze wpływały nawet zza granicy: Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
- Można powiedzieć, że była to akcja na skalę ogólnoświatową, nie ma w tym żadnej przesady. Dziękujemy wszystkim darczyńcom za najmniejsze nawet kwoty - mówi Madga, nie ukrywając wzruszenia. - Zaczęłam wierzyć w ludzi - dodaje. - Jesteśmy tak ogromnie zaskoczone ludzkimi postawami, tym jak pięknie zareagowali, jak każdy grosz szczerze ofiarowali. Mogę tylko powiedzieć: wielkie, ogromne dziękuję - mówi Antonina Turczyn, mama Magdy.
- Chcemy podziękować wszystkim, tym którzy wpłacali po 10 zł z dopiskiem "Madziu, przepraszamy, że tak mało", i tym którzy wpłacali ogromne kwoty. Dzięki tym wszystkim ludziom, których nie sposób wymienić, Magda może jechać do Hannoweru. W ostatnich dniach anonimowy darczyńca z okolic Krakowa przesłał bardzo dużą sumę pieniędzy. Uzupełniła ona brakującą kwotę, która była potrzebna na przyjęcie Magdy do kliniki. Tą drogą chcielibyśmy mu szczególnie podziękować - dodaje Grażyna Więcek, wiceprezes Fundacji Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej.
Sam wyjazd do Hanoweru i powrót z niego stał się możliwy również dzięki sponsorom. Przejazd sfinansowały firmy "Orbis" i "Sindbad".
Mimo, że nie zebrano całej kwoty, udało się wynegocjować z kliniką, że brakujące pieniądze zostaną uzupełnione w trakcie pobytu Magdy. W sumie potrzebna jest kwota 40 tysięcy euro, która zagwarantuje jej pobyt przez 14-16 dni.
Do Niemiec Magda pojechała z mamą. - Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę z nią pojechać, ponieważ zdaję sobie sprawę, że jest słaba i ciężko by jej było w tej podróży samej. Trudniej byłoby znieść operację i wszystko co się z tym wiąże - mówi mama.
Nie wiadomo kiedy odbędzie się operacja, wszystkiego Magda i jej mama dowiedzą się na miejscu. - Myślę, że przez pierwsze dwa dni, tak jak we wszystkich szpitalach, będą robione badania, a dopiero w przyszłym tygodniu zabieg - mówi Magda.
Dla fundacji była to pierwsza akcja na tak dużą skalę. - To była ogromna mobilizacja. Z pomocą ludzi wszystko się udało - cieszy się Grażyna Więcek, wiceprezes fundacji. - To co ludzkie, wszystko wspólnie zrobiliśmy. Teraz wszystko w rękach lekarzy z kliniki i Boga. Za 16 dni chcemy widzieć Magdę zdrową i szczęśliwą. Wtedy my też będziemy szczęśliwi - dodaje.
Akcja zbiórki pieniędzy dla Magdy trwa nadal. Zebrana kwota pozwoli w całości pokryć koszty operacji i pobytu na klinice.
Wpłat można dokonywać na konto Fundacji Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej:
Bank Śląski o/Krosno
nr 58 1050 1458 1000 0022 84 42 0169
z dopiskiem "Dla Magdy"