Zakaz palenia w miejscach publicznych obowiązuje od 2010 roku. Nie wolno palić w placówkach opieki zdrowotnej, w szkołach, uczelniach, w zakładach pracy, obiektach kultury, lokalach gastronomicznych, ale też na przystankach komunikacji publicznej. O ile w budynkach zakaz ten jest zwykle przestrzegany, o tyle problem palenia na przystankach istnieje wciąż.
O tym jak często zakaz palenia jest tam łamany boleśnie przekonuje się syn pana Aleksandra. Ma astmę i jest silnie uczulony na dym tytoniowy. Atak astmy powoduje nawet niewielkie stężenie dymu w powietrzu, w odległości nawet kilkunastu metrów od palacza. Jeżeli dziecko w porę nie zaaplikuje sobie leku, może się udusić.
- W ostatnim czasie nagminnie łamany jest zakaz palenia papierosów na przystankach autobusowych, a mój syn musi aplikować sobie silny lek rozkurczający, aby móc oczekiwać na przystanku na autobus - mówi pan Aleksander. - Syn korzysta z przystanku na ulicy Lwowskiej w Krośnie, najczęściej w godzinach 12:30 - 14:30, ale sprawa dotyczy przystanków w całym Krośnie.
-Problem dotyczy także nie tylko mojego syna, ale szeregu osób uczulonych, które są narażone na poważne kłopoty zdrowotne, a nawet ryzyko śmierci - dodaje.
Pan Aleksander zwrócił się z wnioskiem do urzędu o oznaczenie przystanków tabliczkami informującymi o zakazie palenia. Naklejki już się pojawiły.
Świadomi zakazu palacze próbują go obejść, puszczając dymka obok wiaty. Ale nic z tego. Kara i tak może być. - W miejscach, gdzie są wiaty przystankowe nie wolno palić w odległości 15 metrów do przodu i do tylu za słupem oznaczającym przystanek autobusowy. Jeśli przystanek mamy na wysepce - jak np. na Placu Konstytucji 3 Maja, zakaz obowiązuje na całej wysepce - informuje Tomasz Wajdowicz, komendant straży miejskiej w Krośnie. - Próbujemy te przepisy egzekwować, wystawiamy mandaty, dajemy pouczenia.
Palaczom, którzy nie przestrzegają przepisów, grozi mandat w wysokości 500 zł.