Kandydat Komitetu Wyborczego Wyborców Mieszkańców Miasta Krosna - Marek Tenerowicz ma 62 lata. Przedstawiany jest jako inżynier, długoletni nauczyciel, człowiek z bogatym doświadczeniem w pracy organów samorządowych, czynny sportowiec. To były radny miasta Krosna, członek Ligi Polskich Rodzin. 8 lat temu bez powodzenia startował na prezydenta Krosna.
Marek Tenerowicz zasłynął w 2006 r. wypowiedziami w sprawie budowy hipermarketu Tesco na terenie dawnej huty szkła "Jedynki" przy ul. Niepodległości: - Dostawcze TIR-y spowodują hałas, będą wydzielać spaliny. W tej części miasta unosić się będzie rakotwórczy pył z tarcz hamulcowych tysięcy aut - przekonywał. - Towary sprzedawane w hipermarketach są szkodliwe - genetycznie modyfikowane i chemicznie konserwowane. Stwierdził też: - Taka ziemia w obcych rękach to obszar wyłączony z polskiej jurysdykcji. To element globalizmu, czyli międzynarodowego socjalizmu finansowanego przez międzynarodową finansjerę.
Teraz na konferencji prasowej mówił: - Przez działalność w Komisji Urbanistyki i Geodezji znam problemy i główne bolączki miasta.
Oto główne punkty, na których Marek Tenerowicz chciałby się skupić jako prezydent miasta:
1. Stan społeczny miasta - zatrudnienie, bezrobocie, analiza zubożenia mieszkańców miasta, szkolnictwo
2. Gospodarka komunalna i problemy związane z tą dziedziną życia miasta
3. Rozwój sportu i rekreacji oraz turystyki na terenie miasta
4. Kultura i rozrywka
5. Planowanie przestrzenne, urbanistyka, geodezja i architektura
6. Zagospodarowanie lotniska
7. Stan finansów miasta
Niektóre z tez rozwijali obecni na spotkaniu kandydaci na radnych. O stanie zatrudnienia i finansach miasta mówił Józef Habrat: - W Krośnie drastycznie spada liczba mieszkańców, dlatego chcemy zatrzymać tu młodzież. Nasze działania będą iść w kierunku rozwoju oświaty, stworzenia miejsc pracy, zabezpieczenia czasu wolnego dla młodzieży. Chcemy wrócić do szkół zawodowych, bo brakuje takich fachowców jak: murarz, szewc, tynkarz - informował. - Naszym celem jest też stworzyć warunki do rozwoju drobnej przedsiębiorczości.
Sposobem ma tu być likwidacja podatku od nieruchomości dla nowo powstałych firm, zwolnienie np. kupców z czynszu, obniżenie opłat za wodę i pomoc w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Komitet zapewnia, że jeśli wygra wybory, kupi hutę "Jedynkę". - Zorganizujemy tam centrum szkła i boksy, gdzie ludzie uruchomią swoje firmy. Tam są miejsca pracy.
Józef Habrat ostrzega, że miasto wpada w spiralę zadłużeniową. - Obecnie Krosno jest zadłużone w granicach 100 mln zł. Prezydent zaciąga kredyty na spłatę zobowiązań wymagalnych, a nie tędy droga, to jest groźne dla mieszkańców. Chcemy to ograniczyć.
- Podstawowym założeniem jest, żeby mieszkańcy stawali się coraz bogatsi - mówił z kolei Jan Juszczak, pełnomocnik wyborczy, jednocześnie kandydat do Rady Miasta. - Wtedy będą mieć piękne domy, będą większe wpływy do budżetu, Krosno będzie się rozwijać. Środki unijne trzeba wykorzystywać w sposób logiczny. Nie chodzi o to, żeby wszystkie finanse lokować w infrastrukturę, bo wcale nie ma gwarancji, że tymi drogami chmarami przyjadą inwestorzy.
Marek Tenerowicz znany z krytykowania koncepcji modernizacji lotniska podkreślał, że przeznaczenie terenów przy lotnisku na strefę inwestycyjną oznacza jego dewastację. - To przestępstwo wobec przyszłych pokoleń - twierdzi. - Ten projekt byśmy wycofali - dodaje Juszczak. - To inwestycja całkowicie zbędna. Zdaniem kandydata na prezydenta dla inwestorów można przeznaczyć tereny np. przy wysypisku śmieci. Józef Habrat wskazuje z kolei na obszary od Suchodołu w kierunku Miejsca Piastowego: - To tereny Skarbu Państwa i Agencji Nieruchomości Rolnych. Można je przejąć przy wsparciu posłów z tego regionu.
Komitet Wyborców Mieszkańców Miasta Krosna krytykuje też inwestowanie w obecną obwodnicę. Ma inny sposób na odkorkowanie miasta. - Chcemy obwodnicy od Turaszówki do Miejsca Piastowego. Wtedy całą inwestycję przejmie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Będzie ją finansować.
Józef Habrat zapowiada, że pierwszą czynnością po dojściu do władzy będzie opracowanie raportu o stanie miasta oraz nowej strategii jego rozwoju. - Będzie ona nastawiona na zahamowanie emigracji młodzieży, wykorzystanie naturalnych zasobów miasta takich jak wody mineralne, złoża geotermalne, rozwój przedsiębiorczości, inwestycje, ale te przemysłowe.
Komitet ten, chce też wspierać kupiectwo, ale - jak twierdzi - tylko rodzime, a nie sklepy, które powodują wypływ kapitału na zewnątrz. Budowa parkingów przy szkołach i wymiana ciągów ciepłowniczych to także priorytety. - Ciągi ciepłownicze mają ponad 30 lat. Ja je budowałem. Wymagają wymiany, a o tym się w Krośnie nie myśli, potem mieszkańcy poniosą koszty. Trzeba wykorzystać dotacje unijne - twierdzi Andrzej Kucharski zarzucając jednocześnie MPGK zbyt słabe wykorzystanie środków zewnętrznych.
Inny kandydat - Tomasz Fafuła, jako człowiek sportu chce, by w krośnieńskich drużynach grali mieszkańcy Krosna. - Z krośnieńskim klubem koszykówki jestem związany 18 lat. Obecna sytuacja jest nie do zaakceptowania, grają wszyscy tylko nie zawodnicy z Krosna. Będę walczył o naszych zawodników, bo są równie dobrzy, jak zawodnicy napływowi, którzy są zatrudniani w Krośnie za ogromne pieniądze. To gorszące dla młodzieży, która trenując, nie widzi przykładu z góry. Jako człowiek sportu będę walczył też o trenerów i działaczy sportowych. To nie do pomyślenia, żeby trener z 30-letnim stażem, który oddał swoje serce miastu, na emeryturze zostawał z niczym.
Marek Tenerowicz wskazał jeszcze na inny aspekt, którym jako prezydent chciałby się zająć. - Krosno nie jest miastem pięknym. Zabudowuje się go dużymi obiektami kubaturowymi z blachy i jakiegoś podłego drewna. To wszystko jest brzydkie, miasto brzydnieje w tempie niewyobrażalnym, a ja jestem estetą. To, że zrobimy asfalt i kostkę, to jeszcze nie jest architektura miasta. Od 70 lat Krosno nie miało szczęścia do architektów, estetów i urbanistów - mówi kandydat. Dodał też, że jest zwolennikiem ograniczenia ruchu samochodowego w obrębie Starówki.
Początkowo Komitet Wyborców Mieszkańców Miasta Krosna nie zamierzał wystawiać swojego kandydata, a poprzeć kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Okazuje się, że powodem zmiany stanowiska jest taktyka. - Doszliśmy do wniosku, że ze względów taktycznych będzie lepiej, jeśli powstaną dwie listy. Naszym głównym celem jest zmiana układu w Radzie Miasta, a PiS jest naszym naturalnym sprzymierzeńcem - mówią przedstawiciele komitetu. Podkreślają jednak, że nie startują dlatego, że obecna Rada Miasta i prezydent im się "nie podoba". - Podoba nam się, mamy tylko inne spojrzenie na rozwój miasta - podkreślał Józef Habrat. - Naprawdę? Podoba się panu prezydent? - dopytywali dziennikarze. - Tak, jako mężczyzna.
Józef Habrat jest przekonany, że obrana taktyka doprowadzi do drugiej tury wyborów, a w niej... - Spotkają się Tenerowicz i Krzanowski. Jesteśmy pewni, że tak będzie.