Budują w Krośnie tenisową społeczność

Działająca od ponad roku Krośnieńska Akademia Tenisa Prince ma już prawie 60 członków i misję, którą konsekwentnie realizuje: chce zburzyć wizję tenisa jako snobistycznego sportu. Miejsce tej wizji ma zająć społeczność otwarta dla wszystkich.
- Nie trzeba być bogatym, aby grać w tenisa - przekonują w Akademii Prince

We Francji obowiązuje pewien tenisowy zwyczaj: obowiązkiem zawodnika, który wygrywa mecz jest zaproszenie zawodnika przegranego do domku klubowego na napój.

W Polsce obowiązują nieco inne tenisowe standardy: zwycięzca turnieju potrafi powiedzieć, że do domku klubowego wstęp mają tylko najlepsi, a reszta sio! Albo trójka dzieciaków z jednego klubu jedzie na zawody trzema samochodami, a podczas turnieju nie zamieniają ze sobą ani słowa. Wygrywa zaś ten, którego rodzice wykupili więcej indywidualnych lekcji.

- Niestety, nie mamy kultury tenisa. Mamy tylko najeżonych rodziców, którzy za wszelką cenę chcą zrobić z dziecka Nadala czy Federera. To jest katastrofa, bo właśnie przez to tenis uchodzi za sport dla bogatych snobów - ubolewa Tomasz Jezierski, zawodnik i trener, wiceprezes Krośnieńskiej Akademii Tenisa Prince, klubu, którego misją jest odkłamanie tenisowej rzeczywistości. - Chcemy tak upowszechnić tę dyscyplinę, aby grali w nią wszyscy. Chcemy, aby wokół tenisa powstała w Krośnie prawdziwa społeczność - deklaruje.

Różnica wieku między najstarszym a najmłodszym członkiem Krośnieńskiej Akademii Tenisa Prince to prawie 80 lat!

Akademia działa od lutego 2014 roku. Należy do niej prawie 60 zawodników. Najmłodsi mają 6 lat, zaś najstarszy rywalizuje w kategorii wiekowej 80+. Każdemu z nich wpajana jest zasada uczciwej gry na korcie i przyjaźni poza nim. Tępione są natomiast wszelkie przejawy niezdrowej rywalizacji.

Siedziba klubu mieści się w pawilonie żużlowym na terenie stadionu przy ul. Legionów. To kilka pomieszczeń: świetlica, w której w razie niepogody można porozmawiać, pograć w warcaby czy chińczyka lub na włoskim kanale Super Tennis obejrzeć jak grają i trenują najlepsi; szatnia; minikuchnia, w której kortowy przygotowuje tosty; wreszcie łazienka z prysznicem. Przede wszystkim jednak są tu ludzie, którzy pokierują sportowym rozwojem dzieci i dorosłych.

- Wcale nie musi to być kosztowne - zaznacza Tomasz Jezierski. - Mamy podpisaną umowę z firmą Prince, od której dostajemy sprzęt, więc dzieciaki nie muszą go kupować. Potrzebują tylko tenisówek, krótkich spodenek, koszulki i odrobiny poświęcenia ze strony rodziców, którzy przyprowadzą je na trening.

- Tenis to jeden z najtrudniejszych sportów, bo człowiek musi nie tylko walczyć z rywalem, ale i z samym sobą - przyznaje Tomasz Jezierski

Treningi dla dzieci prowadzone są w grupie, bo zdaniem fachowców to właśnie taka forma zajęć jest dla nich najlepsza. Oprócz nauki gry w tenisa w programie treningu są także zajęcia ogólnorozwojowe oraz elementy innych gier, m.in. piłki nożnej. - Dzieci muszą mieć "fun" z tych zajęć: lubić je i chętnie na nie przychodzić. Tylko to gwarantuje, że będą robiły postępy i się rozwijały - podkreśla wiceprezes Akademii.

Zajęcia dla dzieci odbywają się 2 lub 3 razy w tygodniu (koszt 120 lub 160 zł miesięcznie). Ale Akademia zaprasza także dorosłych. Osoby w niej zrzeszone otrzymują chociażby możliwość wynajęcia kortu za 10 zł za godzinę. - Wychodzi tak naprawdę 5 zł za osobę, to bardzo niska cena - przekonuje Tomasz Jezierski. Aby dołączyć do Akademii wystarczy w dowolnym momencie wypełnić wniosek o przyjęcie. Roczne członkostwo to koszt 200 zł.

Do połowy lipca na nieużytkach stadionu przy ul. Legionów mają powstać dwa nowe korty tenisowe

Akademia ma ambitne plany, których realizacja już trwa. W lipcu w Krośnie odbędą się dwa turnieje o zasięgu ogólnopolskim (ranga OTK - Ogólnopolski Turniej Klasyfikacyjny), pierwsze w historii tenisa nie tylko w Krośnie, ale na Podkarpaciu. Na razie rywalizować będą dzieci - skrzaty oraz kadeci. Nie wykluczone jednak, że kiedyś uda się zorganizować zawody także dla starszych, zwłaszcza, że w najbliższym czasie powiększy się baza klubu. Do czasu lipcowych turniejów Akademia musi bowiem dysponować dwoma dodatkowymi kortami. Powstaną na nieużytkach stadionu, tam gdzie kiedyś odbywały się zawody speedrowerowe.

Oprócz zawodów dla profesjonalistów Akademia przywróciła także Grand Prix Krosna - cykl czterech turniejów, w których udział może wziąć każdy.

Tomasz Jezierski nie wie czy to samo uda się powtórzyć w Krośnie, ale w swojej działalności w Akademii kieruje się pewnym wzorem: - Na swój pierwszy turniej pojechałem do Prostějova w Czechach. Było tam wówczas pięć kortów, dziadostwo przy jakiejś fabryce. Ale oni uparcie organizowali turnieje i dzisiaj jest to wspaniały ośrodek z halą widowiskową na 12 tys. i turniejami z cyklu Pucharu Davisa. Całe miasto żyje tenisem. Można? Można.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)