Odwiedziny w szpitalu zakazane są od piątku (26.03). - Powodem jest infekcja wirusowa - informuje Mirosław Leśniewski, dyrektor szpitala w Krośnie. Chodzi o jednego z tzw. rotawirusów - norowirusa.
Wirus nie jest niebezpieczny, powoduje głównie dolegliwości żołądkowe; trzydniową biegunkę, wymioty, osłabienie
Pojedyncze przypadki zachorowań zanotowano na różnych oddziałach. - My nie mamy tej infekcji wewnątrz w szpitalu, ale notujemy nowe przypadki, bo przyjmujemy osoby z innych względów, a one już są zarażone tym wirusem - tłumaczy dyrektor. Osoby te są izolowane, ale wirus jest bardzo zaraźliwy, przenosi się drogą kropelkową. - Podstawowy problem jest taki, że pacjent jest absolutnie niesubordynowany. Przychodzi już zarażony i zaraża innych chorych - skarży się dyrektor (na zdjęciu obok).
Kategorycznie zaprzecza jakoby zakaz odwiedzin związany był ze śmiercią noworodka, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Dziecko było wcześniakiem, niestety zmarło. Powodem było zakażenie krwi, popularnie nazywane sepsą. - W szpitalu nie ma epidemii sepsy. To był pojedynczy przypadek - podkreśla Mirosław Leśniewski. - W przypadku noworodka mieliśmy do czynienia z bakterią, a na oddziałach jest wirus. Tych dwóch spraw nie można łączyć.
Dyrektor apeluje do mieszkańców, aby powstrzymali się od odwiedzin bliskich. - Im szybciej zastosują się do tej prośby, tym szybciej ta infekcja wygaśnie - twierdzi.
Odwiedziny w szpitalu są zakazane do odwołania.