Bieda coraz większa, a ofiarodawców mniej

- Już dawno nie było tak wielu potrzebujących - mówi Danuta Kowalczyk, prezes Towarzystwa Rodzin Wielodzietnych w Krośnie. W piątek i sobotę (15-16.04) w niemal wszystkich supermarketach odbędzie się zbiórka żywności. - Gorąco apelujemy o wsparcie i wrażliwość.
Towarzystwo Rodzin Wielodzietnych apeluje o trwałą żywność i środki czystości dla potrzebujących

Delikatesy Centrum, Carrefour, Biedronka, Zielony Koszyk, Sklepy "S", Groszek - to sklepy, które zgodziły się, by w piątek i sobotę (15-16.04) wolontariusze Towarzystwa Rodzin Wielodzietnych w Krośnie prowadzili przedświąteczną zbiórkę dla potrzebujących. Łącznie to 18 marketów. W piątek zbiórka potrwa od 13:00 do 18:30, a w sobotę od 9:00 do 14:00. Każdy wolontariusz prowadzący zbiórkę będzie wyposażony w identyfikator.

Najpotrzebniejsze są środki czystości oraz artykuły, które zwykle sami kupujemy na święta. Liczą się też trwałe półprodukty, z których można przygotować potrawy czy ciasto na wielkanocny stół. - Liczymy na mąkę, cukier, olej i tym podobne produkty. Fajnie byłoby też gdyby udało się zebrać coś dla dzieci, jakieś baranki czy pisanki czekoladowe. Jesteśmy spokojni o ryż i makarony, to na pewno "obrodzi". Podczas grudniowej zbiórki zebraliśmy prawie 2,8 tony ryżu i 1,5 tony makaronu - mówi Danuta Kowalczyk, prezes Towarzystwa Rodzin Wielodzietnych w Krośnie.

Apeluje o wsparcie i wrażliwość, bo jak podkreśla, już dawno nie było tak wielu potrzebujących, a coraz trudniej zdobyć dla nich pomoc: - Kiedyś mieliśmy drobnych sponsorów, przysyłali coś, podawali paczki. Teraz wszystko się wykruszyło, pomagających jest coraz mniej, bo ludzie nie mają się czym dzielić. A do nas przychodzi coraz więcej osób z prośbą o cokolwiek, a jak ktoś przychodzi z płaczem, to nie można mu odmówić.

Towarzystwo szacuje, że potrzebujących jest ponad 2 tys. rodzin. Nie są to jednak tylko rodziny z Krosna, ale od Jasła aż po głębokie Bieszczady. Nie są to też ciągle ci sami potrzebujący. - Wielu rodzinom, którym pomagaliśmy kiedyś, powodzi się już nieco lepiej, znaleźli zatrudnienie lub wyjechali za granicę. Ale z kolei przychodzi po pomoc wiele nowych osób, które straciły pracę - informuje Danuta Kowalczyk.

- Jeśli uda nam się pomóc 200 najbardziej potrzebującym rodzinom, to będzie sukces, bo niestety nigdy nie jest tak, żebyśmy mieli dla wszystkich - dodaje.

W pierwszej kolejności na świąteczną paczkę mogą liczyć rodziny najliczniejsze, które żyją z zasiłków oraz osoby samotnie wychowujące dzieci, zarówno matki, jak i ojcowie. Nie brakuje też tzw. eurosierot, czyli dzieci, których jedno lub oboje rodziców wyjechało za granicę w celach zarobkowych. - One są podrzucone babci czy cioci, chowają się na ulicy, przychodzą do naszej świetlicy coś zjeść. Są też liczone w pierwszej kolejności, bo wiemy, że niewiele mają - podkreśla prezes Towarzystwa.

Żywność lub gotową paczkę można też przynieść do świetlicy Spółdzielczego Domu Kultury na Osiedlu Traugutta. Tam zbiórka będzie prowadzona codziennie, aż do świąt w godzinach od 12:30 do 16:30.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)