Bezpieczniej na przejściu koło Jyska. Ale tylko po jednej stronie

Na przejściu dla pieszych na ul. Podkarpackiej, na którym doszło ostatnio do potrącenia, pojawiły się barierki. Dlaczego jednak ochrony zamontowano tylko po jednej stronie?
O montaż barierek wnioskowała policja, która sprawdza bezpieczeństwo na przejściach dla pieszych na DK28

26 września na przejściu dla pieszych na wysokości sklepu Jysk został potrącony pieszy. W czekającego na zielone światło mężczyznę uderzyło auto, na które ze sporą prędkością najechał inny pojazd.

Nagranie z tego zdarzenia opublikowaliśmy 29 września. "Na przejściu nie ma barierek, które z pewnością poprawiłyby bezpieczeństwo pieszych, m.in. podczas tego typu zdarzeń" – napisaliśmy w artykule.

Zobacz nagranie z wypadku na przejściu (26.09):

Kilka dni później, w środę 4 października, na przejściu zamontowane zostały barierki ochronne. Jak informuje magistrat, o ich instalację wnioskowała policja, która przeprowadziła przegląd bezpieczeństwa pieszych na przejściach w ciągu drogi krajowej DK28. Koszt ich montażu wyniósł 918 zł.

- W porozumieniu z policją będą podejmowane dalsze czynności w ramach poprawy bezpieczeństwa – zapowiedzieli jednocześnie urzędnicy.

Barierki pojawiły się tylko po jednej stronie jednego z przejść, w miejscu, w którym doszło do potrącenia, przy wyjściu zza ekranów dźwiękochłonnych. Kom. Krzysztof Belczyk, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Krośnie, przyznaje, że podobne ochrony powinny pojawić się także w pozostałych miejscach. - Nie można zakładać, że jeśli z innych stron nie doszło do potrącenia, to tam nie są potrzebne – mówi, licząc na rychły montaż dodatkowych zabezpieczeń.

Reakcja na ostatni wypadek była szybka, ale częściowa. Barierki zamontowano tylko po jednej stronie jednego z przejść

Próbowaliśmy dowiedzieć się, czy magistrat przewiduje instalację barierek także z innych stron. Niestety, nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Urząd nie odpowiedział także, dlaczego zabezpieczenia pojawiły się dopiero po niedawnym wypadku, a nie np. po tragicznym zdarzeniu w 2015 roku, po którym barierki zamontowano na przejściu kawałek dalej.

Zapytaliśmy również, czy urzędnicy podtrzymują zdanie, że zamontowane tuż przed przejściem dla pieszych wyświetlacze prędkości, zdają egzamin? Wiadomo bowiem, że w przypadku kilku zdarzeń, urządzenia rozproszyły uwagę kierowców, przez co doszło do niebezpiecznych sytuacji. I na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)