Będzie strajk nauczycieli

We wtorek (27.05) w całej Polsce strajkować będą nauczyciele. Do akcji przyłączyło się większość krośnieńskich szkół. Związek Nauczycielstwa Polskiego apeluje do rodziców, by tego dnia nie posyłali dzieci do szkół i przedszkoli. Jednocześnie zapewnia, że jeśli jednak przyjdą - nie pozostaną bez opieki.
Puste klasy i puste tablice - tak we wtorek (27.05) będzie w większości szkół w Krośnie i w Polsce

Do ogólnopolskiego strajku przystąpiły szkoły, w których większość nauczycieli opowiedziała się za tą formą protestu. Organizatorem akcji jest Związek Nauczycielstwa Polskiego. Strajk potrwa jeden dzień. Nauczyciele będą w szkołach, ale nie będą prowadzić zajęć, dlatego lepiej zostawić dzieci w domach.

W Krośnie strajkować będzie około 20 placówek: trzy przedszkola (nr 4, nr 5, nr 8), pięć szkół podstawowych (nr 3, nr 4, nr 5, nr 6, nr 8), cztery miejskie zespoły szkół (nr 1, nr 2, nr 3, nr 4), Gimnazjum nr 1, I i II Liceum Ogólnokształcące, pięć zespołów szkół ponadgimnazjalnych (nr 1, nr 2, nr 4, nr 5, nr 6), Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy i Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka.

- Dyrektorzy rozsyłali informacje do rodziców, żeby w tym dniu dzieci nie przychodziły do szkoły. Jeżeli rodzice nie będą mogli zostawić ich w domach, to oczywiście będą miały zapewnioną opiekę w szkołach - informuje Jerzy Kielar, prezes zarządu Oddziału ZNP w Krośnie.

- Rozważam rożne warianty organizacji opieki dla dzieci. W zależności od tego ilu uczniów przyjdzie, tyle grup odbędzie jakieś zajęcia. Na pewno nie będą pozostawieni sami sobie - zapewnia Lucyna Paczkowska, dyrektor Gimnazjum nr 1. - Sześcioro nauczycieli na pewno nie będzie strajkować. Zajmą się dziećmi, jeśli będzie taka potrzeba - mówi Anna Przybysz, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 5.

Strajk nie będzie miał wpływu na przeprowadzanie egzaminów maturalnych. W większości placówek zostały one tak zaplanowane, aby nie odbywały się 27 maja. - Jest także możliwość przesunięcia terminów egzaminów na 2, 3 czerwca. Ponadto mogą go przeprowadzić ci nauczyciele, którzy akurat nie strajkują, bo wiadomo, że nie wszyscy w placówkach będą protestować - mówi Jerzy Kielar.

Nauczyciele domagają się wzrostu podwyżek płac o 50 procent do roku 2010, utrzymania dotychczasowego zakresu praw i obowiązków nauczycielskich wynikających z ustawy Karta Nauczyciela oraz utrzymania dotychczasowych uprawnień emerytalnych nauczycieli.

Jerzy Kilar ma nadzieję, że te żądania zostaną spełnione przynajmniej w części, ale nie wyklucza kolejnych protestów. - Jeżeli nasze postulaty nie zostaną spełnione, to może się zdarzyć, że pierwszego września szkoły nie przystąpią do rozpoczęcia roku szkolnego - zapowiada.

Dzisiaj płaca nauczyciela waha się od około 1000 zł dla nauczyciela kontraktowego do ponad 2300 zł dla nauczyciela dyplomowanego.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)