Awaria samochodu - olej dostał się do rzeki

Plama ropy na Wisłoku w centrum miasta. Zaalarmowani przez mieszkańców strażacy próbowali zatamować płynącą wraz z nurtem ciecz. Olej dostał się do wody z bazy MPGK przy ul. Fredry.
Tzw. film na powierzchni wody szczególnie widoczny był na odcinku od ul. Fredry do ul. Okrzei

- Zobaczyłem plamy oleju na Wisłoku około 9:30 rano, ale inni mówili, że już około 8:00 rano to płynęło - mówi nam jeden z mieszkańców Zawodzia, który zaalarmował policję i straż miejską. Płynący w dół rzeki olej zauważono (9.01) w rejonie mostu na ul. Okrzei w Krośnie. Na powierzchni wody unosił się widoczny film.

Strażacy wraz z innymi służbami szukali źródła wycieku

Na miejsce przybyli też przedstawiciele Biura Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta oraz strażacy. Ci, by zapobiec rozprzestrzenianiu się ropopochodnej cieczy, rozstawili specjalne zapory.

W poprzek koryta Wisłoka ułożono specjalne zapory

Jednocześnie próbowano odszukać źródło zanieczyszczenia. Znaleziono je w pobliżu bazy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej przy ul. Fredry.

Do wycieku doszło przypadkiem. - Na placu w trakcie załadunku kontenera z odpadami w samochodzie pękł wąż hydrauliczny. Padał deszcz, więc zanim zdążyliśmy zareagować olej wpłynął do studzienki - informuje Zygmunt Potopianek, prezes Remondis KROeko w Krośnie.

Olej przedostał się do wody wraz z deszczówką. Pochodził z bazy MPGK, gdzie doszło do awarii układu hydraulicznego jednego z samochodów

- Kanał, przez który deszczówka wpływa do rzeki został zablokowany i wyczyszczony. Olej został zebrany - dodał.

Ilość oleju, która dostała się do rzeki, nie była duża. - Zagrożenia dla środowiska nie ma - podkreśla Marek Toropolski z Biura Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta.

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)