100-procentowa pani rzecznik

Urząd Miasta ma już nową osobę od "propagandy". Konkurs na rzecznika prasowego UM wygrała 26-letnia Joanna Sowa. Już na wstępie zapowiedziała partnerskie warunki współpracy z mediami. Publikujemy pierwszy wywiad z nową pani rzecznik.

W konkursie na to prestiżowe stanowisko startowało 11 osób. Trudno było?
- Od początku nie traktowałam tego konkursu jako konkurencji. Moje kwalifikacje i umiejętności zweryfikowane podczas 3-etapowego postępowania rekrutacyjnego zdobyły po prostu uznanie w oczach prezydentów miasta...

Na czym polegał ten konkurs?
- Nowe postępowanie zatrudniania pracowników zostało wprowadzone w Urzędzie Miasta 3 listopada ub.r. i właśnie tym systemem zostało już zatrudnionych kilka osób. System opiera się na 3 etapach. Pierwszy to weryfikacja złożonych dokumentów, drugi etap składa się z rozmowy kwalifikacyjnej, testów psychologicznych i sprawdzenia praktycznych umiejętności kandydata. W moim przypadku była to m.in. umiejętność redagowania informacji dla prasy. Natomiast ostatni etap to rozmowa z panami prezydentami i przedstawienie koncepcji lub wizji swojej pracy. Ten system się sprawdza - jest jasny i przejrzysty.

Jaka jest w takim razie pani wizja prowadzenia polityki informacyjnej UM?
- Stanowisko rzecznika prasowego nie powinno być eksponowane samo w sobie. Rzecznik jest po to, by kreować wizerunek urzędu, a nie własnej osoby. Na pewno nie będę kreowała tego wizerunku jednoosobowo, ale zakładam współpracę z wieloma urzędnikami, a przede wszystkim z Wydziałem Promocji. Zakładam partnerską współpracę z mediami. Problem przepływu informacji znam z dwóch stron, bo pracowałam i jako dziennikarz i jako osoba odpowiedzialna za współpracę z mediami. Będę kładła nacisk na nagłaśnianie wydarzeń ważnych z punktu widzenia zwykłych mieszkańców miasta.

Czy będą, na przykład, częściej organizowane konferencje prasowe?
- Jak najbardziej. Polityki medialnej nie można uprawiać przez telefon. Pierwszą konferencję prasową planuje zorganizować za niedługo. Chcę na niej porozmawiać z dziennikarzami na temat konkretnych form współpracy. Wszystkie te działania zmierzają do jednego celu: by mieszkańcy naszego miasta otrzymali szybką, jasną i rzetelną informację na temat działalności urzędu. Nie chce być kojarzona z propagandą, bo to co innego.

Jest pani młodą mamą, jak połączy pani rolę mamy z rzecznikowaniem?
- Z zasady wszystko co robię staram się robić na 100 procent. Uważam, że jestem 100-procentową mamą, ale w niczym nie będzie mi to przeszkadzało, by być 100-procentowym rzecznikiem. Oczywiście czas pokaże czy moje ambitne plany uda się zrealizować, zrobię wszystko by tak się stało.

Joanna Sowa ma 26 lat, ukończyła pedagogikę przedszkolną i wczesnoszkolną na Akademii Pedagogicznej w Krakowie, skończyła też 2-letnie dziennikarskie studia podyplomowe na AP w Krakowie. Odbyła staż w radiu Plus w Krakowie, pracowała w krośnieńskim radiu Fakty, współpracowała też z telewizją kablową Obiektyw. Przez rok była odpowiedzialna za promocję, kulturę i kontakty z mediami w Urzędzie Gminy Jedlicze. Ma męża Mariusza i roczną córeczkę Zosię (urodziła się 1 stycznia 2003).

KOMENTARZE
Brak wyróżnionych komentarzy.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (0)