Uzytkownicy e-Hulajnóg przypominają gołębie... rzeczy/wytwory już niepotrzebne, pozostawiają gdziekolwiek.
Dużo większym problemem jest nie tyle cena co dostęp do infrastruktury. Brakuje ścieżek rowerowych, więc trzeba jeździć po chodnikach lub po jezdni, przy czym to pierwsze jest niebezpieczne dla pieszych a drugie doprowadza kierowców do szewskiej pasji.
Ciekawe jakie są koszty w Rzeszowie czy Krakowie. Pamiętam że dwa lata temu nawet w Poznaniu było taniej, bo odblokowanie bezpłatne.
Podejrzewam, że znowu nic z tego nie będzie. Przejazd jest zwyczajnie za drogi, a w Krośnie zwyczajnie nie ma rynku na tego typu usługi. Ludzi młodych jest mało, a ci co są też potrafią liczyć pieniądze. Lepiej jechać zwykłym rowerem (najlepiej własnym) a za zaoszczędzone pieniądze iść na dobre lody albo kawę.
Nie ma takiej opcji, żeby to się tutaj przyjęło. Ciekawe kto obliczył ten czas przejazdu z rynku na krakowską? Mogę zacytować klasyków. W Krośnie pieniędzy nie ma i nie będzie. A nawet jeśli ktoś będzie potrzebował transportu, to lepiej wyjdzie na tym, jeśli zamówi sobie taksówkę. Taksówka przyjedzie, weźmie delikwenta i nie będzie się pytać czy jedzie jedna osoba czy trzy i czy pasażer jest trzeźwy czynie. Nikomu nie będzie się chciało iść na parking hulajnóg po to, żeby je odpiąć I pojechać jeśli może za tą samą cenę dostać się gdzie tylko chce. Dorośli nie będą jeździć a osoby przed ukończeniem osiemnastego roku życia nie mogą. Także życzę powodzenia.