Podkarpacie tyle zieleni a w samym mieście nie ma nawet porządnego Parku,gdzie można by było spacerować,biegać itp.Zasadzą na dworcu pare drzewek i myślą ,że to wielki wyczyn.
Prezydent Miasta i RM do wymiany. Dlaczego? Ile setek mieszkańców głosowało za zabawkami dla miasta,? Gdzie tysiąxe mieszkańców miasta i przybyszów spoza miasta. Myślę o infrastrukturze drogowej i kolejowej . która blokuje rozwój miasta i całego Podkarpacia. Włodarze Krosna jeżdżący wypasionymi brykami po mieście dla rozrywki, nie mający pojęcia o ruchu płynnym /sepperatory na rondzie Solidarności, całe ciągi komunkacyjne z Południa na Północ i Zachodu na Wschód. Samochodów przybwa./ nie mogą zasiadać w UM IRM.. Zielona wyspa na placu kolejowym to kpina. Takich idiotyzmów w Polsce nie pamiętam. Ten plac trzeba wykorzystać na parking dla TAXI i samochodów , których przjezdni przesiądą się na PKP czy autobusy /szkoda, że nie PKS_y/. Dworzec zaroi się od pasażerów po uruchomieniu łącznicy kolejowej Krosno-Rzeszów, z Krosna Turaszówki do Wojaszówki. Tak, tak panowie i panie do wymiany , tam trzeba pójść na piechote , wczuć się w role podróżnego a nie rozczułać się skomleniem paru setek leni, których trzeba zagonić do roboty. Cały budżet obywatelski powinien być przeznaczony na tę infrastrukturę a nie płakać, że nie ma pieniędzy. Kraj zadłużony.
Brawo za tężnię solankową przy nowych bulwarach i za rozwój "Radosnej doliny" - te miejsca odpoczynku trzeba rozwijać. Zielona wyspa na dworcu - świetny pomysł, oby tylko posadzono tam niskie krzewy, żeby nie zasłaniać widoczności poszczególnych stanowisk. Jestem zawsze za zielenią w mieście, zorganizowaną w odpowiedni sposób, w odpowiednich miejscach - niech to będą nowe parki, skwery, ścieżki, łąki, drzewa przy ulicach, natomiast miejsca pełniące inne funkcje jak najbardziej powinny mieć zieleń - wkomponowaną w wyważony sposób. Nawiasem mówiac, przy dworcu są jeszcze inne miejsca do zagospodarowania, w stronę torów, w miejscu części dawnego placu, która jest wyłączona z użytkowania. I tam można dać wysokie drzewa i ławki.
Żenująca liczba głosów na większość "zadań". Poddaje się pod głosowanie "inwestycję", którą wybiera "100-300 mieszkańców" - taka liczba decyduje o danej inwestycji? Żenujące czy śmieszne?
Brawo za "zieloną wyspę" na dworcu. Będzie ładnie. Reszta? Cóż - widać, że społeczność Turaszówki, Biołobrzegów, Polanki i Suchodołu jest mocno zainteresowana rozwojem swoich dzielnic. Pozostałe dzielnice jakoś nie za bardzo. A jest tam też sporo do poprawy. Taka powiedzmy nawierzchnia na ulicy Lewakowskiego to dramat. I to od wielu lat.
W przyszłym roku można zgłosić np. remont drogi do szpitala na miejskiej działce (k. serwisu samochodowego), ustawienie biletomatów MKS, nowe wiaty z elektronicznym rozkładem jazdy (Boh. Westerplatte, os. Traugutta), budowę parków kieszonkowych w niektórych miejscach albo np. skateparku na Bursakach. Ale się odechciewa, bo widać, co wygrywa. OSP, cmentarze i place zabaw przy szkołach. Próbować jednak można. Rozwój CAM, zielona wyspa na dworcu, remont Żeromskiego, Szpetnara. To pokazuje, że się da. Można też pokombinować i zrobić jeden cały projekt ogólnomiejski składający się z tych projektów, które odpadły w poprzednich latach, a były ambitne :)
Budżet skrojony głównie pod emerytów, mało konkretów dla młodzieży i studentów. Plus za drzewa na dworcu, jeszcze je w nocy podświetlić od dołu ledami i powstanie przyjemny kawałek zieleni na betonowej pustyni.
>Jedną z wybranych inwestycji do realizacji jest zielona wyspa na krośnieńskim dworcu
Czy to jest jakiś żart? Ja proponuję posadzić tam buraki, a w śród tych pożytecznych warzyw, postawić pomnik ku czci grabaży krośnieńskiej komunikacji PKS. Lokalne firmy autobusowe którym jednak się opłaca na pewno dorzucą się do tej inwestycji. A buraki można sprzedać na okolicznym targu. Lokalnej włądzy przyda się taka lekcja, jak zarabiać pieniadze, a nie jedynie jak przepalać pieniaze.