@askme, czego Ty wymagasz od ludzi którzy pierwsze ustalają limity na gabaryty a potem odwołują akcje z powodu braku możliwości ważenia.
Ryba psuje się od głowy! Tak samo dotyczy przykładu. Przykład powinien iść z góry, "góra" z magistratu miasta z prezydentem i starostą ze swoimi pracownikami powinien przejść przez całą rzeke i miasto! Raz by zrobili porządek ze śmieciami, dwa korzystnie wpłeneło by im to na zdrowie, trzy; odświeżyliby swoje głowy i zobaczyli by co trzeba nowego mądrego zrobić w mieście.
Zarastamy śmieciami - każda osoba złapana na gorącym uczynku zamiast mandatu powinna dostać sądowy nakaz sprzątania np. brzegu Wisłoka przez 8h.
Oczywiście w szanowne grono śmieciących jak zawsze włączam palaczy od rzucania petów gdzie popadnie i tych, którzy nie sprzątają po swoich zwierzętach.
Dołączam się do wyrazów szacunku dla Tomka za sam pomysł akcji jak i za wytrwałość.Niestety Urząd Miasta ie tylko nie pomaga w takich przedsięwzięciach to jeszcze dokłada pracy bo podejrzewam że przez odwołanie akcji odbierania gabarytów pojawią się z czasem nowe dzikie wysypiska śmieci.
@goatman, podobny system obowiązuje nie tylko w Niemczech, ale też w całej Skandynawii, problem w tym, że wdrożenie tego to na początku olbrzymia inwestycja (zmiana etykiet, maszyny do odbioru), której efekty pojawiają się po dłuższym czasie i nie są spektakularne, aczkolwiek sądzę że jak znajdzie się ktoś kto poczuje w tym biznes (np. produkcja, montaż i serwis automatów kaucyjnych) to coś się zacznie dziać w tym kierunku.
@vandal, wiele razy pisałem o tym, tacy pseudoekolodzy dobrzy są jak trzeba zrobić jakąś manifestację pod ogólnymi hasłami na ładnych transparentach przed dziennikarzami, ale jak trzeba prawdziwych działań to nagle znikają dlatego wielki szacunek dla ludzi czynu takich jak Tomek.
Może cały Urząd Miasta, który wydał tyle kasy bez sensu i otrzymał premie pomoże za darmo?
Na rynku, gdy ktoś puści bąka zaraz wiadomo kto, zamontujcie kamery nad Wisłokiem i 500 zł od butelki. Kamery się zwrócą. Tak naprawdę to dziwne, że wokół słychać wrzask, że brakuje opakowań szklanych, a nikt nie chce ich skupować. Parodia jak to całe państwo.
Ciekawi mnie czy stawią się licznie nasi lokalni obrońcy wód I lasów . Miło mi będzie spotkać grupę "Wspólny Las" , "Siostry Rzeki" i inne wszelakie mające coś do powiedzenia. Przyjedźcie , przyjdźcie, możecie nawet przylecieć. Razem możemy dokonać czegoś większego niż tworzenie plansz , trasparentów i pozowania do zdjęć.
Będę i ja.
Jeśli wprowadziłoby się skup butelek z sensownym systemem kaucyjnym (patrz: Niemcy i ich automaty na szkło i plastik), to pewnie podczas takich akcji nie znalazłoby się ani jednego kawałka butelki nad rzeką. Nie zapomnę jak w Niemczech widziałem kłótnię między dwoma panami (nie nazwę menelami żeby ich nie obrażać), którzy walczyli o to który zgarnie butelki po posiadówce młodzieży nad rzeką. A w PL: każda butelka w innym kolorze, kształcie, jedna zakręcana, jedna z kapslem, jedna z nadrukiem, inna z naklejką, a później jak już butelka spełnia kryteria, to musisz mieć do takiej butelki paragon i oddać tę butelkę tam gdzie została naliczona kaucja.
Tacy ludzie jak Pan Tomasz powinni zasiadać w radzie miasta! Szacunek za wytrwałość i brudną robotę Panie Tomaszu.
Bardzo fajna inicjatywa i szacun dla organizatora.Po części zgadzam się z każdym z przedmówców.Chętnie pojawię się jutro nad Wisłokiem jesli zobaczę tam osoby o nazwiskach - Babinetz, Bril J., Krzanowski P., Piotrowicz, Przytocki i może jakiś proboszcz dowolnej krośnieńskiej parafii. Tak dla przykładu.Ale że wątpię w to że się pojawi choć jeden/jedna z nich bo mają na to wyj..ane.Jutro mam inne obowiązki ale jestem w stanie dla nich je odpuścić.
A jak nie to jeśli pojawią się inni chętni - przyłączę się do sprzątania Wisłoka w niedzielę 2 kwietnia między 9-tą a 12-tą.miłego wieczoru.