Lokalne pisiory poustawiane dzięki przynależności partyjnej na publicznych dyrektorskich stołkach będą przeżywać dziś cały dzień...
Instytucja publiczna ogłasza konkurs na dyrektora, spełniasz wymogi formalne, CV masz 10 x lepsze niż typowy pisior w garniturze z lat 90 ale finalnie nie jesteś z pisu lub twój tata nie jest z pisu albo twój wujek nie jest dyrektorem i nie jest z pisu więc komplet twoich dokumentów leci do niszczarki...
Szkoły / urzędy / szpitale / biblioteki itd... A studia magisterskie kupił bo online zrobił jeden tuman z drugim albo weekendowo w Wyższej Szkole Luzu i Bycia tam raz na Miesiąc...
Jak to wszyscy zostali poczestowani daniami przygotowanymi przez stołówke Pampuszka? Byłem, chciałem coś zjeść, ale niestety czuje sie oszukany, bo na drzwiach była kartka, że w dniu 17.11 nieczynne, a jakaś babina zza drzwi powiedziała, że przeprasza bardzo ale muszą zrobić remont. Tak niestety dba się o klienta, no cóż ale jeśli to finansuje się z pieniędzy podatników to są równi i równiejsi.
Było wzruszająco, prawda? Gdyby pani Agata Kornhauser odwiedziła strajkujące pielęgniarki, młodzież szkolną to pewnie takiego wzruszenia by nie doświadczyła.