Lokalne pisiory poustawiane dzięki przynależności partyjnej na publicznych dyrektorskich stołkach będą przeżywać dziś cały dzień...
Instytucja publiczna ogłasza konkurs na dyrektora, spełniasz wymogi formalne, CV masz 10 x lepsze niż typowy pisior w garniturze z lat 90 ale finalnie nie jesteś z pisu lub twój tata nie jest z pisu albo twój wujek nie jest dyrektorem i nie jest z pisu więc komplet twoich dokumentów leci do niszczarki...
Szkoły / urzędy / szpitale / biblioteki itd... A studia magisterskie kupił bo online zrobił jeden tuman z drugim albo weekendowo w Wyższej Szkole Luzu i Bycia tam raz na Miesiąc...